1. Odkupienie (III)


    Data: 05.06.2020, Kategorie: Incest Romantyczne wojna, Fantazja Autor: jokerthief

    ... Urodzin? - Kobieta spoglądała na wiadomość zdziwiona. - O cholera. Mam jutro, dwudziestego czwartego! Ja i ...
    
    Catherine usiadła na fotelu, sięgnęła po kieliszek tego samego miejscowego wina, które uwielbiała. Tak, dwadzieścia trzy lata temu, urodziła Marka. W swoje własne urodziny! Pamiętała ten dzień jak dzisiaj. Zarumieniła się, wspominając jego żarłoczność od pierwszych chwil... które na własne życzenie przerwała. Odchowała go i oddała pod opiekę rodziny. Musiała mu to jakoś wynagrodzić! Pewnie sam nawet nie wiedział kiedy obchodzi swoją rocznicę, w dokumentach miał wpisany piątek, 13 maja, liczony czasem Greenich, tradycyjną rachubą Konfederacji. Pechowy dzień, jak mawiał, skoro otwarł wtedy oczy. Czasami miała ochotę go ukatrupić... Już sięgała po komunikator, aby go tutaj przywołać, gdy jej drzwi prawie eksplodowały. Natasha wtargnęła do środka, niosąc przed sobą wielką, kolorową torbę.
    
    - No już malutka, przymierzanie czas zacząć!
    
    - Hę? - Pewne zdolności były dziedziczne u Harrierów, tak jak ich zdolność artykułowania zdziwienia w tak nietypowo uroczy sposób.
    
    - Pani Komandor chyba nie ma zamiaru spędzić swoich urodzin w tej samotni? - Rosjanka rzuciła na sofę siatkę, z której wypadł jakiś dziwny materiał. - Rozbieraj się.
    
    - Ale... - Catherine mogła jedynie próbować protestować. Jej koleżanka zaczęła rozpinać guziki koszuli, którą narzuciła na siebie komandor. Odskoczyła jak poparzona, czując wstyd. - Tarkowska! Do cholery!
    
    - Przecież wszystko i tak ...
    ... widziałam. Nie pamiętasz Akademii? - Kobieta zaśmiała się do niej i skończyła co zaczęła. - Poza tym, widziałam w życiu dość gołych tyłków. No, może nie tak jędrnych.
    
    - O nie!
    
    Catherine mogła tylko skapitulować. Zdołała tylko wynegocjować szybki prysznic, dzięki któremu odświeżyła się na tyle, aby przymierzyć kreację przyniesioną przez przyjaciółkę. W ogóle, skąd ona ją wytrzasnęła tutaj? No tak... przecież Miasto miało zakład tekstylny, produkujący z włókien różnego pochodzenia cudaczne ciuchy jak i proste fatałaszki. Piętnaście minut później stanęła przed lustrem i przyjrzała nowej sobie...
    
    Natasha położyła dłonie na ramionach zszokowanej swoim wyglądem koleżanki. Catherine przycisnęła dłoń do ust, aby powstrzymać się przed dziwnymi odgłosami. To... pasowało doskonale! Długa, kremowa kreacja, sięgająca aż po kostki, z jednej strony wyglądają staromodnie, jak suknie dam z południa okresu przed Secesją. Jednak jej nowoczesna natura też została zaakcentowana w odpowiedni sposób – krój uproszczono, talię zaznaczono wyraźnie a dekolt przyciągał wzrok swoją głębią. Ramiona kobiety opinała cienka, podobna do siateczki materia, jeszcze mocniej akcentująca jej urodę w przedziwny sposób. Rękawiczki zaczepiały się na środkowym palcu, zawsze dokładnie trzymając swoją pozycję. I te delikatne ozdoby, proste a jednak cudownie dobrze komponujące się z jej cerą. Catherine o blond włosach w tej sukni wyglądała wyśmienicie. Jej barwa, przypominająca perłową głębię, akcentowała jasną ...
«12...131415...25»