1. Deszczowy majowy dzień, gdy wszystko się…


    Data: 20.06.2020, Kategorie: samotność, Klasycznie, delikatnie, Autor: Bercik

    ... więc jedyne co o nim wiem to to, że był podły i to jak się nazywa.
    
    - Przykro mi - zdarza się, trudno. A ty czym się interesujesz? I tak ta delikatna kobieta opowiedziała mi o swojej pasji jaką jest muzyka, stąd też kierunek studiów był nie przypadkowy - muzykologia.
    
    W czasie rozmowy hipnotyzowała mnie swoim spojrzeniem, aż nie mogłem oderwać wzroku od jej oczu. Kasia grała na gitarze i pianinie, dodatkowo uczyła się gry na saksofonie. Ja sam bardzo lubiłem muzykę, ale musiała ustąpić mojej największej pasji czyli motoryzacji. I tak rozmawialiśmy ponad 2h o życiu i naszych zainteresowaniach. Czas zleciał nieubłaganie szybko i już zrobiła się dziesiąta wieczorem. Wyszliśmy z restauracji i uderzyło nas przyjemne ciepło panujące na zewnątrz. Upojeni pięknem chwili udaliśmy się do samochodu. Odwiozłem ją, po czym sam wróciłem do mieszkania. Długo tamtej nocy nie mogłem zasnąć. Całą noc myślałem tylko o niej. I tak mijały dnie w pracy, a potem wspólne weekendy, na które wyczekiwałem z utęsknieniem. Spotkania przypominały zawsze to pierwsze. Nastrojowe miejsce, dobre jedzenie, muzyka. Czasami wybieraliśmy się nad wodę robiąc sobie piknik, a potem do nocy leżeliśmy i podziwialiśmy gwiazdy.
    
    Nadszedł lipiec, więc chciałem odpocząć od pracy i wziąć urlop. Niestety musiałem czekać do sierpnia, a Kasia wyjechała na całe wakacje do domu. Rozmawialiśmy przez telefon codziennie po kilka godzin, lecz to nie było to samo, brakowało mi jej, spotkań z nią, tego jej czarującego wzroku, ...
    ... pełnych ust i naturalnych rumieńców na policzkach, jej lekko pofalowanych brązowych włosów i jej ciepłego głosu nie zniekształconego przez telefon. Miesiąc minął, ale zdawało się, ze trwało to wieczność.
    
    Wróciłem do przełożonego z tematem urlopu. Udało się, drugi i trzeci tydzień sierpnia moje. Gdy wyszedłem z pracy od razu zadzwoniłem do Kasi z tą nowiną. Zaproponowałem jej wspólny wyjazd. Zgodziła się. Zastrzegłem sobie prawo wyboru miejsca i to, że ona dowie się co to za miejsce dopiero gdy tam dojedziemy. Taka niespodzianka. Zdecydowałem się na Świnoujście. Do wyboru pozostawiłem jej jedynie kwestię noclegu. Osobne łóżka czy jedno wspólne. Wybrała wspólne. Nie mogłem się doczekać. Zrobiłem rezerwację przygotowałem niezbędne rzeczy i pojechałem po Kasię, aż do Krosna.
    
    Wyjechaliśmy z jej rodzinnego miasta około dziesiątej rano. Dopiero o dwudziestej byliśmy na miejscu. Hotel był piękny, widok z balkonu w naszym pokoju ukazywał las, plażę i morze. Udaliśmy się na obiadokolację i wróciliśmy do pokoju celem rozpakowania się. Po rozpakowaniu Kasia poszła w poszukiwaniu jakiegoś sklepu bo zapomniała kremów, które miała spakowane w osobnej torebce, która została na Podkarpaciu. Ja w tym czasie umyłem się i to, że wstałem o trzeciej nad ranem dało o sobie znać. Tuż po tym jak położyłem się pod pościelą zasnąłem. Obudziłem się rano, w ramionach miałem ją, kobietę, która w ciągu tych dwóch miesięcy stała się dla mnie wszystkim. Zakochałem się w niej, a teraz gdy miałem ją przy ...