1. Życie lubi zaskakiwać (V) - Nowe…


    Data: 29.06.2020, Kategorie: rodzina, uwodzenie, miłość, Autor: CichyPisarz

    ... myślach, szykując się do obrony przygotowanej na atak twierdzy.
    
    - Anna... - zaczął oficjalnie, jakby od razu chcąc postawić tamę jej uwodzicielskim prowokacjom. Po każdej rozmowie z nią było mu trudniej, ciężej, nie chciał w zanurzać się głębiej w to bagno, którego chciało go wchłonąć, a on i tak będzie musiał z niego wybrnąć. Wolał to zrobić stojąc w nim po kostki, niż po pas, czy szyję. - Już mówiłem...
    
    - Przestań się zgrywać - weszła mu stanowczo w słowo. - Mam już dość tego twojego... porządniactwa - powiedziała z odrazą. - Kiedyś też taki byłeś, a w łóżku sobie folgowałeś jak młody dewiant - zaśmiała się nieco sztucznie. - Starczy tych gierek - podsumowała.
    
    - Jakich gierek? Nie gram! - szeptał zaskoczony i z pretensjami, rozglądając się dookoła z obawą, czy czasem gdzieś nie pojawi się Maja. - Niczego nie udaję i niczego nie chcę! - podniósł głos, by podkreślić swoje stanowisko.
    
    Nagle jakby zmieniła front. Mając wyprostowane plecy, jak na porządną damę przystawało, pochyliła się w jego stronę świecąc nęcącym wzrok dekoltem rozpiętej nieco casualowej pudrowo-czarnej koszuli z hipnotyzującym wzorem. Miał wrażenie, że drobne geometryczne elementy powtarzają się w nieskończoność. I pewnie tak samo w nieskończoność przyjdzie mu przekonywać ciotkę, że on niczego od niej nie chce. Na pewno nie tego, do czego ona tak usilnie zmierza.
    
    I jeszcze te skórzane rurki! - westchnął w myślach. Spodnie, od których nie mógł oderwać oczu, a właściwie od kształtów, które te ...
    ... spodnie opinały i podkreślały ich kobiecość. Ciotka Anna zawsze wyglądała jak stała klientka ekskluzywnych butików, modelka, ale dziś wyglądała jak połączenie modnisi, dostojnej kobiety i rasowej suki, a wszystko w otoczce codziennej porządności i niebywałej klasy. To była dla niego niezwykle trudna batalia z pierwotnymi instynktami. Gdyby nie obecność Mai w jego życiu, wręcz dobrałby się do tej kokietki siłą, nikt i nic by go nie powstrzymało.
    
    - Poznajesz? - przysunęła się do niego, a jej twarz zatrzymała się tuż przed jego w odległości kilkunastu centymetrów. Przez chwilę miał wrażenie, że kobieta dotknie jego ust, swoimi puszystymi i tak apetycznymi, że słodycz z nich wręcz wyciekała, ale Anna trzymała wywołujący niewidzialne iskry dystans, kto wie, czy nie groźniejszy niż sam pocałunek. - Długo szukałam... - głośnym wdechem przez nos upewniła go, że dobrze zauważył - i się udało - szepnęła uwodzicielsko, patrząc w jego przestraszone oczy.
    
    Tak, teraz dotarło do niego, co od samego rana drażniło jego zmysły. To ten zapach. Tak! Od pierwszego razu, kiedy ciotka Anna na Mazurach uczyniła z niego mężczyznę, ta woń balsamu była dla niego synonimem pragnień i rozkoszy, które ta kobieta w nim wywoływała. Pamiętał jak dziesiątki, nawet setki, razy leżał w swoim pokoju na łóżku, zamykał oczy i wspominał sekssceny z ciotką. Zawsze najpierw do nozdrzy jakby wdzierał się jej specyficzny piękny zapach, ułamek chwili później ilustracje rodem z Kamasutry w ich wykonaniu, a później ...
«12...151617...25»