1. Życie lubi zaskakiwać (V) - Nowe…


    Data: 29.06.2020, Kategorie: rodzina, uwodzenie, miłość, Autor: CichyPisarz

    ... wewnętrznemu pięknu. Cieszył się, że w trakcie stosunku, ani razu nie pomyślał o Annie. Czyżbym się trochę z niej wyleczył? Ale jak? Przecież właśnie myślę o niej - zauważył i zastanawiał się, jak długo jeszcze utrzyma się taki stan rzeczy, że matka jego życiowej partnerki, będzie wdzierała mu się do głowy, bo na szczęście nie do serca. Na to nie miała najmniejszych szans.
    
    Patrzył na uśmiechającą się do ekranu różowego iPhona Maję - pewnie jedna z licznych koleżanek przesłała jej jakąś wesołą wiadomość. W każdej mierze cudowna - przemierzał oczami poruszane śmiechem wypukłości piersi, płaski brzuch, aż po przerzedzoną kępkę włosków tuż pod pępkiem. Jej długie o atłasowej skórze nogi, strażnicy doskonałego krocza, zawsze powodowały w nim ciepłe prądy, nie mniej intensywne niż tyłeczek o idealnych proporcjach i sprężystości.
    
    - Co? - spojrzała zaczepnie z boku, jednocześnie opierając stopę o kolano, jej oczy spotkały się z jego tylko na ułamek sekundy i wróciły na wyświetlacz.
    
    - Nic.
    
    - Nawet nie myśl - powiedziała do bijącej z telefonu poświaty, jakby wyprzedzając jego niewypowiedziane zamiary. Tylko na chwilę wychyliła głowę i spojrzała na swoje krocze, które przez przyjętą pozycję, było widoczne jak na dłoni.
    
    - Nie myślę. Tylko na ciebie patrzę - uspokoił ją.
    
    Naprawdę wciąż ją podziwiał i się nią zachwycał, ufał jej, kochał ją, czuł to wszystko naraz. Miał jednak do siebie pretensje, że on nie jest tak krystalicznie czysty życiowo, jak ona, że on ma ...
    ... tajemnice, które niczym smoła oblekły kiedyś jego sumienie i nie da się ich wymazać. Czasem miał już dość tego wypalonego piętna, wydrapałby je z siebie, gdyby tylko się dało.
    
    - Ja myślę - odgryzła się. - I tak pewnie słyszała - kiwnęła głową w stronę ściany.
    
    Normalnie miałby to gdzieś. Jednak teraz, kiedy uświadomił sobie, że Maję naprawdę mogło być słychać (i pewnie było, bo kilka razy się zapomniała i jęknęła dość głośno), sam szczytując, nie był wzorem powściągliwości, to napawało go to dziwnego rodzaju wstydem, jak kiedyś, gdy zdawało mu się, że rodzice mogli słyszeć, że on się w pokoju masturbował. Nigdy mu nic nie powiedzieli, nie moralizowali, nie pouczali, ale sama świadomość tego, że zapewne wiedzieli, napawały go dziwną wstydliwą obawą. Niby nic złego nie robił, ale czuł się jak przestępca. Dziś, mimo że był dorosłym facetem i oficjalnie byli z Mają w związku, a seks był czymś naturalnym, czuł się dokładnie tak samo jak za nastolatka. A wszystko przez postawę Anny.
    
    I wtedy zaczął myśleć, jaka po tylu latach w łóżku może być Anna. To zakazane, a zarazem po upływie tylu lat - na nowo nieznane, wierciło dziurę w jego trzymanych na wodzy męskich instynktach i to w wielu miejscach i na wielu płaszczyznach naraz. Czuł się okropnie myśląc o tym kilka minut po namiętnym seksie z ukochaną, ale kiedy zgasło światło, ta kocica-zalotnica Anna zdominowała jego myśli. Pociągały go teraz jej chłodny wzrok i te szelmowskie tiki na twarzy, kiedy widziała właściwy efekt swoich ...
«12...212223...»