1. Drapieżcy


    Data: 30.06.2020, Kategorie: szantaż, Nastolatki zniewolenie, pissing, Autor: Man in black

    ... się uporał z mocnym węzłem zaplecionym z tyłu głowy dziewczyny, ledwie materiał opadł na drewnianą podłogę, a gówniara zaczęła krzyczeć. Wrzeszczała tak przeraźliwie, że omal nie pękły mu bębenki w uszach. Spojrzał na nią, nie wiadomo czy urażony, czy rozbawiony i uderzył otwartą dłonią w twarz. Cios nie był ani mocny, ani słaby. Był jednak wystarczający, żeby zamknęła tę swoją plugawą buzię.
    
    Spojrzała na niego. Zdumienie wyrzeźbiło na jej twarzy bezcenną maskę. Po prostu nie mogła uwierzyć, że dostała. Mierzyli się wzrokiem. Słychać było jedynie śpiew ptaków dobiegający z zewnątrz. Ania przewróciła oczami, otwarła usta, choć prawdopodobnie nie zamierzała krzyczeć, pewnie zamierzała rozruszać zastygłe mięśnie, mimo to Rafał uniósł ostrzegawczo dłoń.
    
    – I tak cię nikt nie usłyszy, jesteśmy na prawdziwym zadupiu.
    
    – Ty skurwysynu! – wystawiła szczękę wyzywająco. – Zgnijesz w pierdlu, przysięgam ci to.
    
    – Więzienie? Czy to nie miejsce również dla szantażystek? Dla małych tępych cip, którym się wydaje, że panują nad sytuacją? – Złapał się za twarz i wziął głęboki wdech. Muszę tu przewietrzyć, pomyślał i spojrzał na nią. – Pozwól, że wprowadzę cię w sytuację. Od tej chwili nad niczym już nie panujesz, co najwyżej nad swoim pęcherzem i zwieraczem, a i to, nie wiem jak długo. Teraz jesteś wyłącznie na mojej łasce. Dotarło?
    
    – Jesteś chory... – pokręciła głową, przez moment oczy nastolatki zdradzały strach. – Jesteś pierdolonym psycholem.
    
    – Przyganiał kocioł ...
    ... garnkowi – zaśmiał się. – Powiedzmy, że zorganizowałem ci małe kółko wyrównawcze. Taki wakacyjny kurs dla tępych nastolatek.
    
    – Opanuj się człowieku, póki jeszcze się nie pogrążyłeś całkowicie.
    
    – O? Proponujesz mi układ?
    
    Zastanowiła się chwilę. Kompletnie nie mogła go rozgryźć. Sytuacji nie ułatwiał fakt, że była jeszcze w szoku. Ta sytuacja nie mieściła się w głowie. Coś takiego nie mogło się jej przydarzyć. Spojrzała na niego badawczo. Albo jest cholernie sprytny i dobrze wie, co zamierza, albo naprawdę jest chory. Uznała, że nie zaszkodzi spróbować.
    
    – Tak. Puść mnie wolno, a ja przysięgam... koniec z szantażowaniem. Nie pójdę też na policję. Nic nikomu nie powiem.
    
    – Kusząca propozycja...
    
    – Dokładnie – chwyciła się tego jak tonący brzytwy. Dostrzegła dla siebie szansę. Mów do niego, powtarzała w myślach. Mów do niego cały czas. Bądź miła, bądź słodka. Zagłaskaj skurwysyna na śmierć, a jak będzie okazja... – Uznamy to za drobne nieporozumienie. W sumie trochę sobie zasłużyłam... przyznaję. – Mądra dziewczynka, pochwaliła się, choć w głowie aż pulsowało od nadmiaru emocji i myśli.
    
    – Pozwolisz, że się nad tym zastanowię? – ta nadzieja, która rozbłysła w jej oczach, jak cudownie będzie ją zgasić.
    
    – Oczywiście.
    
    – Nie – wypalił, zanim zdążyła wypuścić powietrze z płuc, nim umilkł dźwięk jej słów. Zrozumiała, że po prostu się nią bawił.
    
    – Jebał cię pies! – zaczęła krzyczeć, ile miała tchu. Niemal ochrypła, a on odczekał chwilę i kiedy stracił cierpliwość, ...
«12...8910...33»