Drapieżcy
Data: 30.06.2020,
Kategorie:
szantaż,
Nastolatki
zniewolenie,
pissing,
Autor: Man in black
... pogłaskała.
– Mięciutka – delektowała się dotykiem. Adrenalina rozsadzała ją od wewnątrz. – Chciałbyś jej włożyć?
– Pewnie.
– Chcę to zobaczyć – na twarzy miała wypieki.
Mężczyzna rozpiął rozporek. Jego penis znajdował się w pełnym wzwodzie.
– Zaczekaj – nastolatka pochyliła się i splunęła na srom kobiety. Potarła dłonią, wcierając ślinę w wargi, po czym wysunęła język i liznęła kilka razy. – No dawaj – odsunęła się – chciała chwytać życie garściami, to niech zacznie od twojego kutasa.
Złapała nauczyciela za przyrodzenie, zwilżyła je śliną, pieszcząc go chwilę ustami i sama wprowadziła do szczeliny pomiędzy grubymi wargami sromowymi nieznajomej. Oboje obserwowali, jak rozchylają się pod naporem penisa. Wszedł w nią ostrożnie i zaczął się poruszać coraz szybciej. Ciało Roksany szturchane lędźwiami Rafała kołysało się rytmicznie. Ania przyglądała się temu w skupieniu, po czym zaczęła masować jądra swojego kochanka. Po pięciu minutach złapała go za ramię.
– Stój, jeszcze się spuścisz.
– Nie sądzę – wyszedł z kobiety.
– A we mnie się spuszczałeś, gnojku – złapała go za penis i masowała.
– Ty, to co innego.
– Upatrzyłeś mnie sobie, ...
... co? – chyba już jej ciekło po nogach, miała tak mokro, że musiała go dosiąść tu i teraz. – Upolowałeś najseksowniejszą cipkę w mieście.
– Ma się ten gust.
Skoczyła na niego. Złapał ją za pośladki, a ona oplotła ramiona wokół głowy mężczyzny. Powoli wprowadził członka do rozgrzanej waginy. Przywitała go westchnięciem i mokrym, ciasnym wnętrzem. Podszedł z nią do ściany, żeby mogła się o nią oprzeć plecami i zaczął ją brać coraz bardziej agresywnymi ruchami. Tak bardzo tęsknił za jej ciałem. Ugięły się pod nim nogi. Powoli osunęli się na podłogę. Dosiadła go niczym narowistego wierzchowca. Zaczęła kręcić biodrami, wić się na sztywnym korzeniu jak szalona. Świadomość, że mają tutaj tę babkę i mogą z nią zrobić, co tylko będą chcieli, wprowadziła ją w szaloną euforię.
Rudowłosa obudziła się. Odczekała chwilę, aż jej oczy odzyskają ostrość widzenia. W ustach jej zaschło. Odkaszlała i nagle zorientowała się, że jest skrępowana. Zaczęła podrygiwać, aż udało się jej obrócić. Wtedy zauważyła, jak tamtych dwoje parzyło się na podłodze, w szalonym, nerwowym transie. Boże, a ona myślała, że to ojciec z córką. Zaczęła krzyczeć. Piszczała ile tylko miała tchu w płucach.