1. Drapieżcy


    Data: 30.06.2020, Kategorie: szantaż, Nastolatki zniewolenie, pissing, Autor: Man in black

    ... torbę.
    
    – Na podłodze, obok twoich nóg.
    
    – Dobra, jeśli pomacha, zatrzymaj się.
    
    Poboczem szła kobieta. Mogła mieć jakieś trzydzieści lat. Lekki wiatr powiewał jej turkusową sukienką i targał rude włosy. Kobieta widząc nadjeżdżający samochód, wystawiła rękę i pomachała, żeby go zatrzymać. Rafał zjechał na pobocze kilka metrów za nią. Nieznajoma podbiegła.
    
    – Dzień dobry, mogę się z wami zabrać? – miała miły głos.
    
    – Wskakuj – Rafał spojrzał we wsteczne lusterko.
    
    – Ratujecie mi życie.
    
    Samochód ruszył, przez uchylone okno wpadał letni wiatr wiejący prosto z pola.
    
    – Kilka kilometrów stąd zepsuł mi się samochód, cholera już myślałam, że na tym odludziu nie trafię żadnego kierowcy.
    
    – Dokąd się pani wybiera?
    
    – Od razu tam pani – machnęła ręką lekceważąco – jestem Roksana.
    
    – Dokąd się wybierasz Roksana? – zapytała Ania.
    
    – Chyba coś mi odbiło, ale chciałam się wybrać nad morze. Wiecie, niedawno się rozwiodłam i uznałam, że to będzie dobry początek. No wiecie, na nowej drodze życia.
    
    – Słusznie, w życiu trzeba poszukiwać nowości – kierowca zerknął w lusterko i uśmiechnął się do nastolatki.
    
    – Też tak mówię.
    
    – To gdzie cię podrzucić? – spojrzał na jej nogi, były całkiem całkiem.
    
    – Jeśli można, to do jakiejś stacji benzynowej albo warsztatu. Dokądkolwiek, bylebyście mnie nie zostawiali na tym pustkowiu.
    
    – Spokojnie, nie zostawimy – Ania uśmiechnęła się, sięgając dyskretnie po torbę.
    
    – Mówię wam, obudziłam się dzisiaj rano i nagle ...
    ... pomyślałam... Roksana, nic cię tu nie trzyma. Pakuj się i łap życie, czerp z niego pełnymi ręka...
    
    Nie dokończyła. Dziewczyna przytknęła jej gazę do ust i nosa. Kobieta zaczęła się wyrywać i przez moment nastolatka wystraszyła się, że nie starczy jej sił, jednak opór nagle osłabł, aż w końcu pasażerka zwiotczała i opuściła głowę.
    
    – Kurwa, czemu tak prędko?
    
    – Ta pinda za dużo mówiła. Gęba jej się nie zamykała. – Czuła adrenalinę, sutki pulsowały, srom miała skąpany śluzem. Serce pracowało na przyspieszonych obrotach. – I uważaj na język, histeryku – zaśmiała się, trochę nerwowo, trochę podniecona. – Myślisz, że będzie spała, aż dotrzemy na miejsce?
    
    – Tak, zaraz będziemy.
    
    Zaparkował samochód tak jak ostatnio. Na tyłach domu, pośród dzikiej bujnej roślinności. Przenieśli kobietę wspólnie, położyli ją na wersalce w salonie. Roksana leżała na boku, twarzą do oparcia, a tyłkiem w stronę stołu. Związali jej nogi w stopach i ręce na plecach.
    
    – Myślisz, że na tyłku też ma piegi? – dziewczyna podciągnęła sukienkę, odsłaniając wdzięki nieznajomej. Spojrzała na figi – Pozbędziemy się tego. – Poszła po nóż i przecięła majtki, które rzuciła na podłogę. – Jak ci się podoba?
    
    – Niezła.
    
    Nastolatka złapała nieprzytomną kobietę za pośladek, podciągnęła go w górę, odsłaniając dużą waginę. Wargi miały lekko brązowy odcień i były starannie wygolone.
    
    – Założę się, że jak była mężatką, to się nie goliła – Ania się uśmiechnęła. – A teraz proszę...
    
    Położyła dłoń na sromie i ...