1. Po kolędzie


    Data: 01.07.2020, Kategorie: Brutalny sex BDSM racjonalizacja, tajemnica, Autor: MrHyde

    ... już za długo cię męczę tą kartoteką. A więc kody. Co my tu mamy?
    
    Litera A. Policzmy! Jeden, dwa, trzy, cztery... Już dziesięć kropek się nazbierało. Ach, jak ten czas leci! Pierwsza pełna kropka w 2000 roku. Milenijna. Dziennikarze straszyli końcem świata, a ludzie wierzyli w te brednie. Głupi! Ostatnie pięć przybyły regularnie co roku: 2014, 2015, 2016, 2017 i 2018. Widać jak na dłoni, że sytuacja w małżeństwie wykazuje stabilność. Nie jest idealnie, ale też nie jest tragicznie. W 1998 i 1999 były jeszcze dwie kropki bez wypełnienia, czerwone kółka. Tak, tak, przypominam sobie. Nowe miejsce, nowi ludzie, nowe stanowisko. Byłem jeszcze młody, grubo przed czterdziestką. Byłem wtedy najmłodszym proboszczem w dekanacie. Pierwsze kropki po przeniesieniu z poprzedniej diecezji. Pierwsze zawsze lepiej zapadają w pamięć niż dziesiąte czy setne.
    
    Litera L ma jak dotąd tylko jedno kółko. Dostała w zeszłym roku. Ciekawe, na co zasłuży dzisiaj.
    
    — Szczęść Boże! — witam się pierwszy. Pani domu zaraz otworzy furtkę.
    
    — Szczęść Boże, księże proboszczu!
    
    — Czy to numer cztery? — Pytam pro forma. — Państwo Koziołowie?
    
    — Kozioł. Proszę.
    
    — Słucham?
    
    — Nazywamy się Kozioł, nie Koziołow. Proszę dalej, księże proboszczu!
    
    Ładna ta Koziołowa! Szczupła, nos zgrabny, figlarne dołeczki na policzkach, biodra jak u modelki. Udała się Panu Bogu. Zresztą przed wyjściem za mąż nazywała się Cudna. Poślubił Kozioł Grzegorz Cudną Alinę. Taki szczęściarz! A potem go nie ma w domu, ...
    ... kiedy najbardziej potrzeba. Kozioł! A ty, panie Boże wiedziałeś, że ten Kozioł to taki kozioł, i dałeś mu cudną żonę? Wiedziałeś, ty wiesz wszystko. Panie Boże, ty to lubisz sobie pożartować z nas maluczkich!
    
    Koziołowa u furtki, a koźlęta przez drzwi wystawiają buźki. Ładne buzie, pulchniutkie, rumianiutkie.
    
    Chłopczyk blondasek. Zaraz zapytam, czy już służy do mszy. Powinienem znać ministrantów przynajmniej z twarzy, ale tylu się już przewinęło przez zakrystię, że dawno już straciłem rozeznanie. Wikary by wiedział.
    
    Dziewczynka też ma jasne włosy. No, nie taka już dziewczynka, tylko panna na wydaniu. Zaraz się dowiemy, który gajowy poluje na tę łanię. O ile już nie upolował.
    
    Oby nie, ale kto ich tam wie, tych dzisiejszych młodych. Tacy się teraz rozwiąźli porobili! Mówią, że współżyją. Z kim chcą i kiedy chcą, i nikomu nic do tego. Rodzice, duszpasterz? A gdzie tam? Nikt nie ma nic do powiedzenia, prywatna sprawa. Całkiem się w głowach poprzewracało. Przez szkołę. Wszystkiemu winne gimnazja! Siedziałyby dzieci w domu, w rodzinnej wsi, jak dawniej, to by głupot nie słuchały. A tak: dojazdy, nowi znajomi, nowe środowisko, oderwanie od domu, od tradycji, od wartości, to i postępuje seksualizacja. Za wcześnie. Oni współżyją. Współ-żyją? Już się na to nie mówi porubstwo, tylko współżycie. Czy oni wiedzą, co mówią, ci nauczyciele?! Współżycie, czyli życie wspólne, życie razem, a nie spółkowanie. Żyć razem to rodzina, małżeństwo, wychowanie dzieci. A oni to sprowadzają do ...
«1234...11»