1. Vagabunda


    Data: 04.07.2020, Kategorie: funfiction, lara croft, tomb raider, przygoda, Autor: starski

    ... się po chwili milczenia.
    
    - O czym?
    
    - O mnie? Osądzasz mnie?
    
    - Nie osądzam.
    
    - To dobrze, Ruben.
    
    - Każdy robi to co mu się podoba, mogę ci najwyżej pozazdrościć.
    
    - Ty nie musisz mi pozazdrościć, ale całe mnóstwo kobiet tego świata, jak najbardziej – Roześmialiśmy się oboje.
    
    - Więc to wszystko było ukartowane?
    
    - Nie. - odpowiedziała po chwili milczenia. - Oczywiście, że nie wszystko.
    
    - A Pedrosa?
    
    - Sam widziałeś – Była poważna, żałowałem, że wprowadziłem ją w taki nastój.
    
    - Pytam z ciekawości. Nie mam zamiaru...
    
    - Jasne. Wiem. Zasługujesz na wyjaśnienia. - Rozbudziła się trochę. - Pedrosa wymknął się spod kontroli. - powiedziała - Złamał pewne reguły. Stał się nachalny, a potem niebezpieczny.
    
    - Tak.
    
    - Przykro mi, że tak się stało. Dostał nauczkę i wypadł z grupy. Przepraszał, ale nic nie wskórał.
    
    - Co? - Chyba coś mi umykało.
    
    - Nie pojedzie już z nami nigdzie
    
    - Przecież on... - Zacząłem – Przecież ty, skręciłaś mu kark!
    
    - Skręciłam mu kark? - Była zaskoczona i rozbawiona w tym samym czasie.
    
    - Widziałem i słyszałem na własne uszy.
    
    - Wydawało ci się. Poddusiłam go, to prawda, ale nic mu się nie stało.
    
    - Ale ten trzask!
    
    - Może chrupnęło mu w kościach, albo mi w biodrach... – Nieźle się ...
    ... bawiła, podczas gdy ja wychodziłem na głupka.
    
    - Ruben.
    
    - Tak?
    
    - Muszę kończyć – Odniosłem wrażenie, że ktoś odwraca jej uwagę. Nie wiedziałem, czy skończyliśmy rozmawiać. - Słuchaj. - odezwała się jednak - Szykuje się wyprawa do Słowenii – powiedziała. - Siedząc na tyłku, tyję, muszę się ruszać, bo nie mieszczę się już w spodenkach.
    
    - Na pewno w to uwierzę.
    
    - Co myślisz o Europie?
    
    - Nigdy tam nie byłem.
    
    - Zadzwonię jutro - odezwała się po kilku kolejnych sekundach milczenia. - Zgoda?
    
    - Zgoda.
    
    - Do zobaczenia Ruben.
    
    - Do zobaczenia.
    
    Obudziłem się w środku nocy, jakbym doznał olśnienia. Skoczyłem do szafy i z drżącymi dłońmi wyciągnąłem z niej beżowe bojówki. Wetknąłem palec w maleńką kieszonkę i zamarłem. Była tam.
    
    Była zamoczona kilka razy, a na koniec wyprana w pralce, ale jeśli zapewnienia producenta były prawdziwe, mogłem mieć nadzieję, że zadziała. Wetknąłem kartę w czytnik komputera. Mielił dłuższą chwilę. Klepsydra zatrzymała się wreszcie i znikła. Pod kursorem pojawił się plik audio. Uśmiechnąłem się jak kocur na mysich imieninach.
    
    Już pierwsze usłyszane głosy, przeniosły mnie do chatki przemytników, gdzieś w serce kolumbijskiej dżungli. Rozpoznałem głos Ukraińca, a potem pozostałych, gdy się odzywali.
    
    koniec 
«12...74757677»