ROZKOSZNA SUCZKA
Data: 07.07.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... piszcząc. Wlazłam w kąt na łóżko i zarzuciłam kołdrę na głowę. Zaczął włazić do mnie. Śmiejąc się i piszcząc odpychałam go. – Zostaw, trzeba iść na dół Pan czeka. No zostaw, mówię, potem. – A dasz mi? – Co mam dać? – No wiesz. – Nie, Nie wiem. Nie wiem, wiem, Nie wiem, dam, nie dam. – przekomarzałam się odsłaniając i zakrywając dupcie i majtając w górze nogami. W końcu poszedł na dół a ja szybciutko doprowadziłam się do wyglądu i w samej tylko czerwonej, obcisłej, kusej sukience, podkreślającej moje kształty, zbiegłam na bosaka, na dół. Za całą moja ozdobę służyła szeroka obróżka w zdobiona srebrem. Pan i Daniel siedzieli na tarasie. Ja klapnęłam na poduszce nóg Pana i przytuliłam się radośnie. Pogłaskał mnie po głowie. Jadłam mało, to co dostałam od Pana lub Daniela, za to piłam jak smok. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. To znaczy oni rozmawiali a ja opowiadałam na pytania lub, gdy mnie pozwolił Pan to opowiadałam. Czasami wynosiłam i przynosiłam to i owo do picia i jedzenia. – Łucjo, ty bezwstydnico, znowu jesteś bez majtek. – zawołał Pan, gdy wychodząc do kuchni nachyliłam się podnosząc coś z podłogi. – Bardzo lubi latać z gołą pupą. – wyjaśnił Danielowi. Zrobiło się późno. - No czas spać. Jutro muszę rano wyjść do pracy na parę godzin. Zostaniecie sami. Łucja zrobi śniadanie. Możecie wyjść jak macie ochotę lub zostać w domu. Jak będziecie wychodzić to zadzwońcie do mnie. Umówimy się, przyjadę po was, wracając z pracy. Daniel poszedł do siebie. Ja krzątałam się z Panem ...
... zmywając i znosząc naczynia, robiąc porządek na tarasie. Potem siedzieliśmy jeszcze na Tarsie. Ja jak zwykle będąc sam na sam z Panem na jego kolanach. Cicho opowiadałam podniecona co dzisiaj było między mną a Danielem. Pan słuchał, głaszcząc mnie po buzi. – Dobrze powiedział, teraz idź do siebie, przygotuj się i przyjdź do mnie. Pobiegłam szybko do pokoju. Zrzuciłam sukienkę. Napełniłam wlewnik i zrobiłam dużą lewatywę a potem jeszcze raz powtórzyłam. Byłam czysta. Wykąpałam się. Sprawdziłam cipkę w środku i zrobiłam kilka płukanek czyszcząc do reszty kiszkę cipki. W króciutkiej koszulce nocnej, wypachniona pobiegłam do Pana. Wpadłam do pokoju i hyc wskoczyłam do łóżka, włażąc pod kołdrę i naciągając ją pod nos. Tylko oczy latały figlarnie. Najpierw zaczął mnie łaskotać. Piszczałam i śmiałam się udając obronę. Następnie zsunęłam się niżej pod kołdrę i zaczęłam ssać kutaska. To już prawie umiałam dobrze. Wielki, żylasty kutas Pana sterczał jak słup. Czułam w ustach jak pulsuje. Pan odrzucił kołdrę a ja powoli patrząc mu w oczy nabijałam się cipodupcią na sterczący kutas jak na pal. Zagłębiał się powoli we mnie. Im był głębiej tym głośniej jęczałam. Kręciłam dupcią na różne strony, podskakując. Tak jak mnie Pan uczył. W różnym tempie. Nauczyłam się dobrze wyczuwać i poznawać reakcje Pana. Gdy zaczął dochodzić zwiększyłam pracę mięśni w cipodupce i tempo ruchów. Miał potężny jak zwykle orgazm, wypełniając mi pupę mleczkiem. Część wyciekło z dupci. Leżeliśmy i odpoczywaliśmy. Potem ...