ROZKOSZNA SUCZKA
Data: 07.07.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... rózgi i dupcia zapiekła. Płakałam głośno. Jednak chyba więcej ze strachu niż bólu. Pan bił lekko, nie tak jak zwykle. Widocznie nie chciał abym nosiła pręg. Dupcia tylko zaczerwieniła się. Razów było nie wiele. Naliczyłam głośno sześć. Po karze klęcząc podziękowałam za skorygowanie, powiedziałam ,że zrozumiałam swój czyn i obiecałam poprawę. Doprowadziłam miejsce i sprzęt kaźni do ponownej gotowości, zebrałam ubranie. Wyszliśmy razem na górę. Gdy leżałam już w łóżku, czysta i wykąpana po lewatywie wieczornej. Drzwi się otworzyły i wszedł Pan. Usiadł na łóżku. Wziął mnie za rękę i wypytywał o Daniela. Wyznałam mu , że bardzo mi się podoba i podnieca mnie. Potem wystraszona swoimi słowami, prosiłam go, aby się nie gniewał i nie odsyłał mnie do domu. Że pragnę być jego i tylko jego. Bałam się, że stanie się zazdrosny. On jednak uśmiechnął się łagodnie, pogłaskał po głowie i zapewnił, że nic takiego miejsca mieć nigdy nie będzie. Że będę jego zawsze. – No a teraz śpij, mała sunio. – pocałował mnie w policzek i wyszedł. Czy tak postępuje każdy Pan ze swoją suczką? Chyba nie. Jestem szczęśliwa. Tak myśląc szybko zasnęłam wtulona w różową pościel. Nazajutrz zerwałam się wcześniej. Zrobiłam lewatywę poranną, ja co dzień i wykąpałam się w pachnącej pianie. Nałożyłam na całe ciało krem, różowy staniczek i majteczki oraz czerwone pończoszki samonośne. Kolorowa, w kwiatki sukieneczka na ramiączkach ledwo zakrywała dupcie, odsłaniając koronkową górę pończoch. Popędziłam szybko do ...
... piekarni po bułeczki. – Dzień dobry. – powiedziałam wchodząc wesoło. – Dzień dobry. – odpowiedziało parę osób. Ludzie już przyzwyczaili się do mojego widoku. A nie wszyscy byli zakłamani do cna. – Cóż ty jesteś taki kolorowy skowronek dzisiaj? – spytał jeden. – A nie wiem, tak jest mi wesoło. Mamy gościa i tak w ogóle. – zaszczebiotałam. Kupiłam co trzeba i fru, machając sukienką, aż pokazałam pupę popędziłam do domu. Komentarzy dalszych już nie słyszałam. Krzątałam się w kuchni śpiewając, gdy zszedł Pan. Ubrany w szlafrok. Szybko przypadłam mu do nóg – Dzień dobry Panu Mojemu. –Witaj, śliczna. Pan bardzo często nazywał mnie ładnie. – Widzę, że śniadanie gotowe. O byłaś już po bułki? Coś ty taka rozszczebiotana? To pewnie sprawka naszego Daniela. Śniadanie było gotowe. Jak zwykle latem jedliśmy na tarasie, gdy był ciepły poranek. Daniel jeszcze spał. Jak to chłopak lubił spać dłużej. Pan siedział w fotelu a ja na jego kolanach, przytulona z głową na ramieniu. Gładził mnie po włosach i całował od czasu do czasu. Nic nie mówił. Było cudownie. W końcu rzekł - No biegnij i budź go szkoda takiego pięknego dnia. Tylko pamiętaj możesz mu pokazać cycki i dać dotknąć ale nic więcej, żadnego seksu. Popędziłam na górę. Cichutko otworzyłam drzwi do jego pokoju i weszłam. Spal odwrócony plecami do mnie. Nagi. Kołdra zsunięta odsłaniała plecy i zgrabną dupcie. Miedzy udami widać było cześć jajek. Usiadłam na brzegu i patrzyłam na niego. Sapał cicho. Pokręcone, zmierzwione, brązowe loki zasłaniały ...