ROZKOSZNA SUCZKA
Data: 07.07.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... mu cześć twarzy. „Ładny” – pomyślałam gładząc delikatnie pośladek. Zaczął mruczeć nie otwierając oczu. Wystraszyłam się. Nagle nim się spostrzegłam objął mnie i przytulił do siebie. Pocałował w usta, śmiejąc się. Zapiszczałam próbując się uwolnić z mocnego uścisku. – Puuuszczaaaj. – udawałam wystraszoną. – Skąd wiedziałeś, że to ja? – pytałam. – Po zapachu perfum, przecież Piotr się tak nie perfumuje Wreszcie uwolniłam się i stanęłam nad nim. Odwrócił się do mnie. Stałam akurat tak, że miał pełny wgląd z dołu pod moją sukienkę. Leżał i uśmiechał się. Zorientowałam się dopiero wtedy, gdy palcem podniósł kraj sukienki i powiedział – Będzie śliczny dzień skoro od rana mam takie cudowne widoki. Co ty tam masz, pokaż. – Aaaaaa, swintuuuch zapiszczałam, rumieniąc się i przyciskając rękoma spódnice do podbrzusza. – No pokaż, nie wstydź się. Nie pokaże, nie pokaże przekomarzałam się, ale stając nadal przy łóżku. – Pokaż, proszę, nie wstydź się. Wczoraj pokazałaś śliczne cywunie. – Tak, a potem dostałam w pupę od Pana. – Czemu? Powiedziałaś mu? – Tak wyznałam wszystko. Jestem grzeczna i zawsze mu mówię wszystko. Ale cycki to mogę ci pokazać, jak chcesz. A może już nie chcesz, to idę. – udawałam, że wychodzę. – A idź, idź sobie, ale najpierw pokaż cycki. Chodź tu rozrabiako. – mówił żartem. Podeszłam do niego i powoli wydobyłam na wierzch cywunie. Przywarł do nich ustami. Robiło mi się coraz lepiej. Ze strachu, że nie wytrzymam zaczęłam się wyrywać. Wreszcie mnie puścił. Gdy ...
... podniosłam się kołdra całkiem się zsunęła i ujrzałam pierwszy raz jego wielki gruby kutas. Sterczał sztywny, napletek gdzieś zniknął. Wielka bordowa główka ziała pyszcz otwartym pyszczkiem cewki. I te cudowne grube żyły, obejmujące go jak grube liany w miłosnym uścisku. Stałam i patrzyłam zachwycona. – Podoba ci się. – spytał patrząc na mnie. – Nie, wcale, wcale mi się nie podoba, taki ślicznie cudowny. – powiedziałam podskakując. I nim się zorientował, pocałowałam główkę kutasa, i tyle mnie widział. – wstawaaaj, śniadanie czeka! – krzyknęłam już ze schodów. Wpadłam w podskokach na taras. Włosy zmierzwione, ramiączko sukienki opuszczone, rumieńce na twarzy i szyi, podniecona. Pan popatrzył na mnie uważnie i uśmiechnął się. – Co złapał cię? – zapytał. – Tak, ale uciekłam mu, tylko cycki… - jąkałam się zdyszana i zawstydzona. Przypadłam do nóg Pana i przytuliłam się patrząc mu w oczy. – No Dora, dobra gadaj co tam masz, bo się udusisz. Przecież widzę, że coś ukrywasz. Jesteś podniecona nie tak jak zwykle. – nalegał. Spiekłam dużego raka i cicho nie patrząc na Pana powiedziałam – Bo, Bo on ma takiego cudownego kutaska. Tylko kołdra spadła, ja nic… Pan pogłaskał mnie po głowie. Uniósł mi twarz za brodę, popatrzył w oczy chwilę i powiedział – No dobrze, już dobrze, zobaczę co da się zrobić. W tym momencie wszedł Daniel w koszulce bawełnianej i krótkich obcisłych spodenkach. Wyraźnie widziałam przez materiał jego kutaska. Pan pozwolił mi siąść z nimi. Po śniadaniu Pan wysłał mnie na ogród a ...