ONE XLII
Data: 10.07.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Blondynki,
Nastolatki
Oral
Autor: janeczeksan
... robił jak automat, ciągle myślał o nadchodzących, nieznanych jeszcze chwilach z najpiękniejszą kobietą, jaką znał. Punktualnie o wyznaczonej porze czekał przed zakładem jubilerskim, przedtem zaopatrzył się jeszcze w dodatkową dużą paczkę prezerwatyw o różnych smakach i lubrykant truskawkowy. Przecież truskawki każdy lubi!
Czekał już dziesięć minut... Czekał kwadrans... Minęła jedenasta... Popatrzył w lusterko wsteczne, spojrzał sobie w oczy. „Czego się spodziewałeś, stary durniu, że młoda laska będzie chciała się z tobą bzykać, ot, tak, dla samego bzykania? Przedwczoraj poszła z tobą do knajpy, bo widziała, że się nie odczepisz, wykorzystała cię, a ty chciałeś...” Popatrzył poza lusterko, przed autem stała… ONA! Ubrana zupełnie inaczej, niż dwa dni wcześniej, kolorowy t-schirt uwidaczniał brak stanika, biuścik radośnie podskakiwał przy każdym jej ruchu, do tego krótkie, opinające niesamowitą pupę szorty, na stopach klapki, wszystko to pasowało doskonale do kilkugodzinnej jazdy samochodem.
Co się tak patrzysz? Nie pomożesz? - trzymała rączkę dużej walizy, obok stały dwie mniejsze torby.
Chyba zmieszczę się z tym wszystkim? Zabrałam tylko kilka niezbędnych drobiazgów długo musiałam się zastanawiać, z czego zrezygnować. Przepakowałam się jeszcze dzisiaj rano, stąd moje niewielkie opóźnienie, przepraszam – uśmiechnęła się czarująco.
Jan wyskoczył z auta, otworzył bagażnik i prawie wrzucił walizę i torby do środka. Ucałował dziewczynę w oba policzki i zajęli swoje ...
... miejsca. Po zapięciu pasów – pojechali. Podróż przebiegała bez większych problemów; cierpliwie czekali na nowo budowanych odcinkach dróg, przestrzegali prędkości, napawali się widokami za oknem. Wreszcie Kołobrzeg. Podjechali pod apartamentowiec, Jan pilotem otworzył bramę, ustawił auto na miejscu parkingowym, windą wjechali na drugie piętro, weszli do mieszkania. Jowita podziwiała przez chwilkę wyposażenie mieszkania, podeszła do mężczyzny.
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tutaj jestem – przytuliła się całym ciałem do Jana – bez względu na to, co będzie później – pocałowała go w policzek
Też się cieszę, że cię poznałem, że zgodziłaś się jechać z nieznajomym – objął ją ramieniem – postaram się, żebyś nie żałowała tego wyjazdu - uściskał dziewczynę.
Teraz rozgość się, masz do wyboru mniejszy pokój z pojedynczym łóżkiem, albo ten większy z prawej , z wielkim łożem. W obu pokojach są telewizory i radia, więc tylko od ciebie zależy, gdzie będziesz spała.
No to ten pokój – wciągnęła walizkę do większego pomieszczenia. - Ja śpię od lewej strony – zdecydowała.
OK, masz pół godziny na odświeżenie się, a potem wychodzimy na plażę. Drzwi do łazienki przed tobą, a ja idę po resztę bagażu.
Jan prawie zbiegł po schodach, rozpierała go radosna energia, nie chciał czekać na windę. Zabrał z auta pozostałe torby i siatki, ze schowka wyjął paczkę prezerwatyw i lubrykant. Nie lubił kochać się „w gumce”, ale wolał być zabezpieczony, nie wiedział, co może chcieć jego najnowsza ...