1. Sigil (I). Dziwne przypadki Anny M.


    Data: 14.07.2020, Kategorie: studentka, amok, opętanie, Autor: XXX_Lord

    ... blondynka wygląda na zrezygnowaną i opuszcza gabinet.
    
    Głupi, nadęty kutas! Sama sobie poradzę.
    
    - Aniu, co tu robisz? Kilka minut temu szukała cię Ewa. Nie mogła się do ciebie dodzwonić - Rakowski gotowy do wyjścia stojąc za biurkiem ze zdziwieniem spogląda na dziewczynę, która zamknęła drzwi do gabinetu i zbliża się w jego kierunku.
    
    - Panie profesorze - jej twarz jest zaróżowiona, a oczy płoną niczym pochodnie - chciałam panu o czymś ważnym powiedzieć.
    
    - Czy to nie może zaczekać do jutra? Właśnie wychodzę do domu.
    
    - Nie może - staje przed nim, niższa od niego o głowę i patrzy mu zamglonym wzrokiem w twarz - pragnę pana od zawsze. I chcę, żeby kochał się pan ze mną, tutaj i teraz. Proszę - chwyta go za krawat i wyciska gorący pocałunek na jego ustach.
    
    - Co się z tobą dzieje? Jesteś najwyraźniej poważnie chora - głos Rakowskiego drży, kiedy udaje się mu wyrwać z jej objęć. Czuje powiększającą się w spodniach wypukłość, a ręce pocą się mimo pracującej na cały regulator klimatyzacji - zadzwonię po lekarza.
    
    - Proszę, niech pan będzie moim lekarzem. Tylko pan może mnie uleczyć - dziewczyna zsuwa z siebie sukienkę i biustonosz stając przed nim w samych majtkach. Napięte brodawki małych piersi są wyzywająco kierują się w stronę jego torsu.
    
    - Anno, przestań! - otwiera szeroko oczy, jego opór słabnie, a głos grzęźnie w gardle - tak nie można, jestem profesorem, a ty studentką. Nie możemy tego zrobić, ani tutaj, ani w innym miejscu.
    
    To jakaś cholerna matnia, ...
    ... obłęd! Czy to się dzieje naprawdę? Przecież wczoraj w nocy miałem identyczny sen! Robiłem to razem z nią!
    
    - Możemy Marku - zwraca się do niego po imieniu - i zrobimy. Potrzebuję lekarstwa i ty nim jesteś. Kochaj mnie i wylecz z choroby, która mnie pochłania.
    
    Usta dziewczyny ponownie spotykają się z jego wargami. Tym razem mężczyzna nie protestuje i z początku ostrożnie, a po chwili z coraz większą namiętnością oddaje pocałunek. Dłonie dziewczyny nerwowo szarpią koszulę próbując rozpiąć guziki.
    
    - Poczekaj, pomogę ci - ściąga z siebie koszulę, zsuwa spodnie, zdejmuje skarpety i staje przed nią w rozepchanych przez napiętego członka bokserkach.
    
    - Weź mnie tutaj, na biurku - białe majtki spadają na podłogę i studentka staje przed swoim profesorem naga. Między jej nogami na obrzmiałych wargach widnieją kropelki świadczące o ogromnym podnieceniu. Jednym ruchem dłoni ściąga bokserki, klęka i chwyta członka dłonią przesuwając główką po policzkach.
    
    - Taki twardy, taki gorący, marzyłam o nim od bardzo dawna - szepcze pod nosem i pochłania go łapczywie zagłębiając niemal do połowy. Jęk rozkoszy wydobywa się z ust Rakowskiego.
    
    - Mhm - Anka mruczy i oplata wargami główkę dotykając się jednocześnie między nogami i drażniąc wypukłość. Wyjmuje go, wstaje, zrzuca z biurka dokumenty i kładzie się na plecach rozkładając szeroko nogi - Weź mnie teraz i nie każ mi dłużej czekać! Ona jest na ciebie gotowa.
    
    Marek opętany widokiem rozpalonej dziewczyny zbliża się do niej, dotyka ...