Sigil (I). Dziwne przypadki Anny M.
Data: 14.07.2020,
Kategorie:
studentka,
amok,
opętanie,
Autor: XXX_Lord
... szepcze bezgłośnie do krótko obciętej blondynki obok.
- Obciągasz Rakowskiemu? - Ewka, jej najlepsza przyjaciółka szeroko otwiera oczy.
- Pojebało cię do reszty? - zdziwiony wzrok Anki taksuje strój koleżanki - nie wyglądasz lepiej ode mnie, a do ciebie się nie przypieprzył.
- Gdybyś nie paradowała z cyckami na wierzchu po sali dziesięć minut po rozpoczęciu wykładu to pewnie nie zwróciłby nawet uwagi - Ewa rzuca ripostę - Idziesz dzisiaj na imprezę do Karola? Szykuje się niezły balet. Podobno mają jakiś nowy rodzaj trawki, prosto z Holandii.
- Zobaczę. Dzisiaj Karolek dopadł mnie na korytarzu i sprawiał wrażenie, jakby chciał mi wyznać miłość - słowo miłość wymawia z obrzydzeniem jakby zjadła spleśniały kawałek sera.
- Mi co? - Ewka prawie dławi się ze śmiechu - ale sobie adoratora znalazłaś, jeszcze powiedz, że dał ci kwiaty?
- Kwiaty na szczęście nie, ale pieprzył coś o tym, że zależy mu na mojej obecności - Anka szuka czegoś zawzięcie wyrzucając zawartość torebki na stolik.
Za plecami dziewczyn rozlegają się kroki.
- Czy ja paniom nie przeszkadzam? - Rakowski spogląda na zmianę na obie studentki.
- Przeszkadza pan - blondynka postanawia być bezczelna - przerwał pan wykład w najbardziej fascynującym momencie i zgubiłam wątek.
Po sali przebiega szmer śmiechu.
- Myślę, że powinnyście obie opuścić salę, zanim powiemy sobie kilka nieprzyjemnych słów - jego spojrzenie staje się twarde - mam nadzieję, że w trakcie egzaminu ustnego będzie pani ...
... równie wygadana i błyskotliwa co dzisiaj, pani Ewo.
- Chodź, idziemy - Anka jednym ruchem wsuwa zawartość torebki do środka, wstaje i rusza w kierunku drzwi.
- Egzaminu ustnego, pierdolony, zboczony ramol! - Ewa prycha po wyjściu za drzwi.
- Ciszej idiotko! To wszystko słychać w sali. Zmywamy się stąd!
Powietrze jest parne, a ubrania przyklejają się do pleców. W dodatku nie ma wiatru i słońce skryło się za chmurami. Przyjaciółki opuszczają teren uczelni i kierują się w stronę Starego Miasta.
- I co teraz będziemy robić? - blondynka najwyraźniej nie ma pomysłu na resztę dnia - jest południe, a do imprezy jeszcze ponad osiem godzin.
- Chodź, powłóczymy się trochę po Starówce - Anię dopada ponury nastrój - wkurzył mnie ten Karol, myśli sobie gnojek, że będę się z nim prowadzać jak Dąbrowska z Maliniakiem.
Aneta Dąbrowska i Grzegorz Maliniak to książkowy model idealnej, uczelnianej pary studentów. Oboje śliczni jak z żurnala, spotykają się ze sobą od wczesnych czasów liceum. W dodatku przodują w ocenach, dostali stypendium, a rektor o mało się nie zesrał z radości, kiedy napisała o nich Wyborcza.
Są przezajebiści i ogólnie kurwa wymiatają - jest wściekła, sama nie wie z jakiego powodu.
- Masz papierosy? - Ewka częstuje ją przedostatnim mentolem - szkoda, że nie mamy ze sobą trawki. Może humor by mi się poprawił.
- O tej porze nic nie załatwimy, w akademiku wszyscy ogarnięci śpią albo są na zajęciach - blondynka odpala ostatniego z paczki i zaciąga się ...