Sigil (I). Dziwne przypadki Anny M.
Data: 14.07.2020,
Kategorie:
studentka,
amok,
opętanie,
Autor: XXX_Lord
... mocno - chodź na tę Starówkę, tam przynajmniej jest trochę chłodniej między kamienicami. Nie da się wytrzymać od tego pieprzonego żaru.
Niemal godzinę później przyjaciółki odpoczywają pod drzewem naprzeciw Kolumny Zygmunta pijąc wodę z butelki.
- Wiesz, zastanawiam się - Anka patrzy gdzieś w dal i mówi niby do przyjaciółki, ale bardziej do siebie - czy to co robimy jest właściwe. No wiesz, branie pieniędzy za seks, puszczanie się na prawo i lewo, obciąganie gdzie popadnie.
- Masz PMS -a? - blondynka wyjmuje papierosa z nowo zakupionej paczki i odpala ogniem z zapalniczki - czy ciężki dzień? Do tej pory nie miałaś żadnych oporów przed wyciąganiem kasy z naiwniaków.
- Mam tego świadomość, ale - Anka wyłuskuje jej papierosa z dłoni, zaciąga się mocno i wydmuchuje dym na bok - czasem przychodzi refleksja i zastanowienie nad własnym postępowaniem. Łapiemy się do grupy patologii społecznych, w których zawierają się dewiacje i uzależnienia od seksu. Poza tym wykorzystujemy mężczyzn i bierzemy za to pieniądze.
- Tobie naprawdę coś się dzisiaj stało w głowę. Nie sądzisz, że to oni wykorzystują nas, a my odbieramy za to należną zapłatę? Żeby jeszcze czerpać z tego trochę przyjemności, ale czy przyjemne może być zrobienie laski facetowi z czwartego roku, który jest prawiczkiem i spuszcza ci się na policzki po kilku ruchach językiem? Albo ręczna robótka z Karolkiem na ławce? Nudy. I zero frajdy.
- Tu nie chodzi o przyjemność tylko o sam fakt, że robimy coś nie w ...
... porządku - żar papierosa dochodzi do napisu. Dziewczyna gasi niedopałek pod butem na kocich łbach - daj mi gumę do żucia, po twoich fajkach mam strasznego kapcia w buzi.
- Najpierw obsępiasz mnie z moich kochanych mentolków, a teraz jeszcze żujki - Ewa podaje jej paczkę - dzisiaj na imprezie stawiasz alkohol, Marczak.
- Dobrze, ale jeśli Karolek zacznie się do mnie przystawiać to oddaję go tobie.
- Jak trwoga to do Boga - blondynka wznosi w błaganiu oczy w niebo - niech będzie, nauczę tego dzieciaka co to znaczy seks z prawdziwą kobietą. Chodź - bierze Anię za dłoń - idziemy na rynek, może fontanna działa, trochę się zmoczymy.
- Boże, to jakiś koszmar - Anka wachluje się zeszytem od filozofii mijając Bazylikę Archikatedralną - musimy gdzieś wejść do środka bo zaraz się rozpłynę - dodaje - I tylko nie do kościoła!
- Może tu? - Ewa staje pod szyldem nowego sklepu przy Świętojańskiej - poznajesz to miejsce? Chyba wcześniej go tu nie było?
Nad wejściem przybity jest stary, lekko zardzewiały, kiwający się od wiatru szyld „Pamiątki Orientalne”
- Nie kojarzę, może coś nowego się otwiera?
- Chyba tak, tu wcześniej była jakaś knajpa z jedzeniem albo kebab. Czy to zresztą jest ważne?
- Mnie to jest ganc egal, ale jeśli za chwilę nie wejdziemy do środka będziesz musiała mnie reanimować.
- Myślałby kto, że ty taka delikatna jesteś – szydzi blondynka, otwiera drzwi i raźnym krokiem wkracza do wewnątrz.
Sklep wygląda, jakby miał dopiero otworzyć swoje podwoje. W ...