Sigil (I). Dziwne przypadki Anny M.
Data: 14.07.2020,
Kategorie:
studentka,
amok,
opętanie,
Autor: XXX_Lord
... rozgorzałego zagłębienia i powoli wsuwa się w nią.
Boże, co ja robię?! Pieprzę we własnym gabinecie studentkę! Przecież to jakiś obłęd! - kiełkująca w głowie myśl jest natychmiast wyparta z głowy głębokim pocałunkiem dziewczyny, która jakby czytając w jego myślach przyciąga go do siebie i wysysa z niego ostatnie punkty oporu. Marek czuje własny smak, który mu właśnie mu przekazała.
- Zrób to, daj mi lekarstwo! - Ania zamyka oczy, obejmuje mocno nogami biodra profesora i wypycha ciało do przodu czekając na ruchy w środku.
Zaczyna powoli wsuwać się w nią czując drżenie jej ciała i nieprawdopodobne gorąco na całej powierzchni członka. Mimo swego doświadczenia z kobietami, a miał ich dzięki swojej aparycji, wdziękowi i inteligencji całkiem sporo nigdy nie był w kobiecie, która dawała mu tyle ciepła.
- Prawie jak ognie piekielne - przyspiesza tempo i ust obojga wydostaje się głęboki jęk. Chwyta za drobne piersi czując bijący żar i ściska brodawki między palcami. Ania zaczyna krzyczeć i spazmatycznie trząść się niczym osika na wietrze. Przyciąga do siebie kochanka i wbija mu paznokcie w plecy.
- Jeszcze, rżnij mnie głębiej! Chcę cię poczuć tam, gdzie jeszcze nikt nie był! Dopchnij go do końca! - jęczy głośno z zamkniętymi oczami.
Biodra Rakowskiego zaczynają drżeć i czuje, że za chwilę skończy. Chce z niej uciec, ale oplatające go nogi skutecznie mu to uniemożliwiają.
- Aniu, zaraz dojdę! - nachyla się nad nią, ale dziewczyna go nie słucha i w tej samej ...
... chwili zaczyna szczytować piszcząc jak myszka. Jej rozkosz i namiętność powodują, że pod Markiem uginają się nogi i po chwili zaczyna strzelać do jej wnętrza, raz po raz, po każdej salwie wydając z siebie cichy jęk. Wstrzymuje ruchy biodrami i przerażony widzi, jak twarz dziewczyny zmienia się w gwałtownym grymasie w obraz rogatej istoty.
- O kurwa! - ostatnia myśl, którą zapamięta z tego szalonego popołudnia wpada mu do głowy - zerżnąłem demona!
Zdziwiona Anka otwiera oczy gwałtownie mrugając powiekami.
- Aniu, wstawaj! Masz jeszcze coś do zrobienia! - słyszy niski głos rozglądając się nerwowo dookoła.
O kurwa! Jestem w gabinecie Rakowskiego! Naga na jego biurku! - Podnosi się i widzi profesora leżącego na podłodze bez życia.
Boże, ja się z nim pieprzyłam! No to mam przejebane jak sanki w maju! A w dodatku Rakowskiemu coś jest, mam nadzieję, że żyje!
- Żyje, nic mu nie będzie! Zemdlał po atrakcjach jakie mu zafundowałaś. Wpadłaś w erotyczną narkolepsję pod moim wpływem. Pospiesz się, nie mamy czasu.
- Kto tu jest? - przestraszonym głosem wypowiada słowa odbijające się głucho od książek stojących na wysokich półkach gabinetu.
- Nie ma teraz czasu na wyjaśnienia - głos jest coraz bardziej zniecierpliwiony - musisz otworzyć okno i wyskoczyć!
- Kim jesteś do cholery pieprzony zboczeńcu? I gdzie się ukrywasz? Podglądałeś nas i pewnie teraz wrzucisz film do Internetu! - jest coraz bardziej przerażona.
- Nie wiem o jakim internacie mówisz, ale to ja jestem ...