Blanka, cz. 4.
Data: 17.07.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... gorączkowo. – A jest tak wyposażony...
*
Ułożył się za mną i dalej spółkowaliśmy. Uderzał mocniej niż na początku. Przytrzymywał mnie, obejmował. Byłam mokra, więc nie było żadnego problemu z tarciem. Raczej czułam, że śluz wycieka ze mnie. Ale miał taki gruby członek! Sam rozmiar mnie podniecał! W końcu klęczałam na czworakach, a on rżnął mnie od tyłu. Głośno jęczałam. Inaczej już nie mogłam wytrzymać. Miał siłę! Na chwilę zatrzymał się. Zamilkłam. A on stanął za mną i ruchał mnie na stojąco. Momentami szarpał mnie za biodra. Aż podrywał z kolan! Wbijał penisa do końca. Uderzał w dno pochwy, drażnił macicę. Aż mi pociemniało w oczach... I nagle! Ciepło po ciele rozeszło się jak silna fala! Wyłam w poduszkę. Miałam orgazm! Drżałam nabita na jego penisa, coś bełkotałam, a on dalej walił mnie!
W końcu uderzył biodrami po raz ostatni. Upadłam twarzą na poduszkę. Wyszedł ze mnie i masował penisa. Mimo wszystko... Mimo pieszczot, czułości, udanego seksu, leżałam spięta. Chciałam wypaść jak najlepiej! Przecież wszystko właśnie po to przygotowywałam! I tak wiele zależało od tego spotkania... Szybko ułożyłam się w ponętnej pozie na plecach, ugięłam nogę w kolanie, uśmiechnęłam do niego. Przestał masować penisa. Pochylił się i spuścił na mój brzuch. To był obfity wytrysk! Lepką ciecz powoli wcierałam w skórę.
Sądziłam, że to koniec, a on ukląkł na mnie, penisa wsadził między piersi i ...
... intensywnie masował go nimi. Leżałam na plecach i patrzyłam, jak rytmicznie porusza piersiami. Teraz, w zasadzie, były jego własnością. Kupił moje usługi. Kupił mnie. Brodawki były grube i twarde. Sutki już wcześniej pociemniały. Byłam podniecona. Na koniec masażu jeszcze wystrzelił kropelkami spermy na moją twarz.
– Następnym razem ty mnie tak wymasujesz – zaznaczył, drażniąc sutek paznokciem. Znowu był odprężony, uśmiechnięty.
– Oczywiście! – potwierdziłam od razu. Musiałam być dyspozycyjna. Tego oczekiwał ode mnie.
Prawie siedział na mnie, a ja wiedziałam, co będzie dalej. Przesunął się jeszcze wyżej, wodził penisem po mojej twarzy i w końcu wsunął go do ust. Pieściłam najlepiej, jak potrafiłam. Bardzo się starałam. W pewnym momencie, chyba podniecony pieszczotami, wepchnął penisa głęboko w usta. Aż po nasadę! Gwałtownie zareagowałam, bo bałam się, że zwymiotuję. Był naprawdę gruby i dość długi, a teraz wciskał go aż za migdałki! Na szczęście szybko wycofał się. Głowę ścisnął mi udami i położył się na boku. Też położyłam się na boku. Wtedy zaczął rżnąć mnie w usta. Ciągle mu stał! Dalej pieściłam go językiem, a dłonią delikatnie masowałam jądra. Trochę to trwało, aż zdecydował, że na razie zrobimy przerwę. Ulżyło mi!
Leżeliśmy dłuższą chwilę w milczeniu. Przyznał, że miał ochotę wytrysnąć znacznie wcześniej. Potem rozmawialiśmy o tym, jak spędzimy resztę dnia oraz wieczór.
*
Cdn.