ONE czesc 5
Data: 19.07.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... przystankach autobus zatrzymał się i kierowca wyłączył silnik. Przed nimi droga była zblokowana przez dwa auta, które miały kolizję, nie zanosiło się, że ruch zostanie szybko przywrócony. Milicjanci jak wszędzie tak i tutaj mieli masę czasu, oni byli wtedy władzą. Wyskoczył z autobusu, wolał resztę drogi przebyć pieszo, zakładał, że i tak będzie szybciej. Pamiętał, że wracając z dancingu szli jakimś skrótem, który teraz przypominał sobie patrząc na mijane budynki. Już był przy bloku Krystyny, już dzwonił do drzwi. Otworzyła je natychmiast, wciągnęła go do mieszkania, pocałowała. Na głowie miała turban z ręcznika, widocznie myła głowę.- Poczekaj chwileczkę, zaraz wychodzimy, tylko dosuszę włosy.- Wychodzimy? – Jan był bardzo zawiedziony – a dokąd?- Do mojej mamy.- Gdzie? Do twojej mamy? A tam w jakim celu?- Odbierzemy Marka ze szkoły, zaprowadzę go do mamy i wracamy tutaj. Jest jeszcze w szkole, bo miał dzisiaj SKS i kółko matematyczne.- Kiedy odbierzemy Marka od mamy? – spytał z troską Jan.- Nie musimy, rano pójdzie do szkoły od niej, mają jakiś spektakl teatralny, nie musi mieć podręczników, a ciuchy na przebranie sam będziesz niósł.- Tak tylko pytam, bo chciałem wiedzieć, ile czasu mamy dla siebie...- Nie przejmuj się, mamy dużo tego czasu.- A ja po co tam mam iść z tobą, nie będą zdziwieni?- Nie, nie będą. Mama wie, że poznałam jakiegoś interesującego mężczyznę i cieszy się, że nie jestem sama.- Tak, mówiłam też, że nie wiem, jak się to skończy, ale mamuśka jest bardzo ...
... wyrozumiała. Bracia też są ciekawi potencjalnego kandydata na szwagra.- Nie dostanę od nich po pysku?- Spokojnie, oni są bardzo pokojowo usposobieni.Prawie pobiegli do babci Marka, zostawili chłopca pod jej opieką i trzymając się za ręce prędko wrócili do mieszkania Krysi. Jan nie poznał braci dziewczyny, wyszli obaj kilka minut przed ich przyjściem, ale mama przyglądała się chłopakowi z zainteresowaniem.- Chyba spodobałeś się mamie, jak wychodziliśmy mrugnęła do mnie porozumiewawczo! - Dziewczyna objęła Jana w pasie i cmoknęła w policzek.- Dobrze, że nie było chłopaków, bo przyznam się tobie, że trochę się obawiałem tego pierwszego spotkania – oddał całusa- Nie gadaj już tyle, puść wodę do wanny. A może wyniesiesz śmieci?Nie protestował. Złapał wiadro i pomaszerował do śmietnika. Było już prawie ciemno, więc zanim znalazł kubeł minęła dłuższa chwila, a on chciał jak najszybciej być z Krysią. Bardzo podobała mu się ta dziewczyna. Bardzo zgrabna, ładna, miała ciemną karnację skóry, czarne oczy i burzę kruczoczarnych, długich włosów na głowie; taki typ latynoski. Wbiegł na górę, postawił wiadro w kuchni.- Wejdź do wanny, ja się już wykąpałam – Krysia wyszła w podomce z łazienki – na wieszaku masz ręcznik.Kąpiel trwała kilkanaście sekund. Wytarł się do sucha, owinął w ręcznik i wszedł do pokoju. Zdziwił się bardzo. Okno było zasłonięte, światło zgaszone, na półkach i na segmencie pozapalane świeczki. Obok świeczek na stole zobaczył otwartą butelkę Martini i dwa kieliszki zapełnione ...