ONE czesc 5
Data: 19.07.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... Jakiś czas po przygodzie z dawną miłością pojechał z podwładnymi na delegację na Pomorze, w okolice Szczecina. Mieli tam być miesiąc, byli ponad dwa. Wykonywali jakieś prace na rzecz różnych firm państwowych, ale nie przepracowywali się. Jan nadzorował swoich podwładnych razem z Zenkiem, kolegą wyznaczonym do pomocy. Mieli masę czasu, podwładni doskonale radzili sobie bez ich obecności, więc „nadzorcy” szukali sposobów na zabicie nudy. Najlepsza pora na to „zabijanie” to wieczór. W mieście była interesująca restauracja oferująca dobre jedzenie, spokój i całkiem niezły zespół muzyczny przygrywający na dancingach. Wybrali się więc na tańce, mając nadzieję, że może uda się kogoś interesującego poznać. Rzeczywiście – zespół grał bardzo dobrze, solistka miała rewelacyjny głos, solista też był bardzo dobry. Wypili po kilka kieliszków wódki na poprawę humoru, rozglądając się po sali. Zatańczyli z dziewczynami, które siedziały przy stolikach same, opuszczone przez swoich mężczyzn i ciągle szukali wzrokiem kogoś interesującego. Jan zaczął zwracać baczniejszą uwagę na towarzystwo przy stoliku obok. Siedziały tam trzy osoby – dwie kobiety i mężczyzna. Starsza z pań pasowała wiekiem do mężczyzny, druga kobieta była znacznie młodsza. Burza kruczoczarnych włosów okalała ładną twarz, bardzo zgrabna figura i niezbyt wielki, ale pasujący do całości biust składały się na obraz niezwykle interesującej, atrakcyjnej kobiety. Miała około trzydziestu lat, ciągle się uśmiechała. Poprosił ją do ...
... tańca, zagadnął. Przetańczyli kilka kawałków, odprowadził dziewczynę do towarzystwa. Po chwili znowu tańczyli, rozmawiali. Zaprosiła nowo poznanego mężczyznę do swego stolika, przesiedli się obaj z Zenkiem, zamówili butelkę wódki, nalali do kieliszków – pierwsze lody zostały przełamane. To była bardzo udana noc, skończyła się praktycznie rankiem następnego dnia. Kolega gdzieś zniknął, a on odprowadził swoją partnerkę do domu. Przed blokiem zastanawiała się tylko chwileczkę, zaprosiła go do siebie na herbatę. Poszedł z wielką ochotą, dziewczyna bardzo mu się podobała. Po wejściu do mieszkania poprosiła, żeby nie hałasować. Pomyślał, że ma nadwrażliwych i przeczulonych sąsiadów, więc mówił ściszonym głosem. Poszedł do łazienki, na półce pod lustrem były dwie szczoteczki do zębów, pędzel i maszynka do golenia… Dało to dużo do myślenia – z kim ona jest? Gdzie jest jej facet? Nie zadawał pytań, nie wiedział, czy ta znajomość rozwinie się, czy skończy na tej jednej nocy… Miała na imię Krystyna. Mieszkała w bloku, dwa pokoje z kuchnią były pomysłowo i funkcjonalnie urządzone. Co prawda widział tylko jeden z pokoi, ale drugi zobaczył później. Teraz jednak siedział w fotelu i pił smaczną herbatę. Rozmawiali o wszystkim i niczym. Krysia była zmęczona nocnym szaleństwem na parkiecie, zaproponowała, żeby się na chwilkę położyć. Przystał na to z ochotą, miał dużo czasu, nie musiał jechać z ludźmi do pracy – była już niedziela. Położyli się obok siebie na kanapie, Krysia usnęła płytkim, ciężkim ...