1. Ariel (III)


    Data: 20.07.2020, Kategorie: Fantazja niewolnica, Autor: Wisielec

    ... źle tylko jakoś tak...
    
    - Spokojnie. Chyba rozumiem o co ci chodzi. A staram się być miłym bo nie mam powodów by zachowywać się inaczej. Poza tym jak już mówiłem podobasz mi się. – przyznał cicho.
    
    - Co?! – elfka była wyraźnie zdezorientowana.
    
    - Spodziewałem się tego... zapomnij. To nasze. – wstał, podszedł do lady i przyniósł z niej dwie tace z jedzeniem. – smacznego.
    
    - Smacznego.
    
    - Mamy jeszcze sporo czasu – zauważył Samuel spoglądając na zegarek gdy skończyli już jeść – gdzie jeszcze chcesz iść?
    
    - Nie wiem. A, co tu jest ciekawego?
    
    - Lubisz pływać?
    
    - Tak, a co?
    
    - To może tak na basen? – zaproponował.
    
    - Nigdy na żadnym nie byłam...
    
    - Jestem pewien, że ci się spodoba. To jak?
    
    - Z przyjemnością.
    
    Mężczyzna zaprowadził dziewczynę do samochodu i pojechał z nią pod budynek basenu gdzie weszli do sklepu ze strojami kąpielowymi. Samuel szybko znalazł dla siebie jakieś kąpielówki i pomógł Arieli znaleźć coś dla niej. Ostatecznie wybrali dwuczęściowy pomarańczowy strój w groszki. Mężczyzna kupił jeszcze dwa ręczniki po czym wskazał elfce drogę do szatni i pokrótce wyjaśnił jak korzystać z bransolety do szafy. Ponownie spotkali się przy wejściu na pływalnię, gdzie Samuel na początku zaproponował kilka jego zdaniem najlepszych atrakcji jak zjeżdżalnia czy bicze wodne. Później zabrał dziewczynę na część zewnętrzną a następnie dał jej wybierać. Ariel postanowiła zobaczyć rwącą rzekę. W przeciwieństwie do Samuela świetnie radziła sobie zarówno płynąc ...
    ... z jak i pod prąd. Po dwóch godzinach mężczyzna zaproponował, żeby skoczyli do baru na piętrze a elfka przystała na ten pomysł. Zamówił po niewielkim drinku i usiadł z nią przy stoliku.
    
    - I jak? Podobało się? – zapytał przyglądając się towarzyszce.
    
    - Jeszcze jak. Szkoda, że raczej nie będę miała okazji tu wrócić. – odparła z uśmiechem.
    
    - Dlaczego nie?
    
    - Przecież Edward by mnie tu nie zabrał a kto inny miał by to zrobić? Z tobą chyba długo się nie zobaczę... jeśli jeszcze w ogóle.
    
    - Wiesz, myślę, że co do tego drugiego to się mylisz. Wymyślę coś, żeby jeszcze się z tobą spotkać.
    
    - Było by mi naprawdę miło.
    
    - Słuchaj, Ariel... a gdybym tak spróbował cię wykupić? Co ty na to?
    
    - To chyba nie będzie takie łatwe... Edward dał za mnie dwie sztuki złota...
    
    - Pieniądze to nie problem. Porozmawiam z nim. Co mi szkodzi spróbować!?
    
    - Dzięki.
    
    - Może wpadniemy do mnie?
    
    - Czemu nie.
    
    Wsiedli do samochodu, jednak nim zdążyli odjechać zadzwonił oburzony Ed.
    
    - Słucham? – odebrał Samuel – Tak, jest zemną... tak... tak... dobrze. Nie panikuj. Zabrałem ją ze sobą... nie, to nie ona uciekła... tak, tak rozumiem, że się denerwujesz, ale posłuchaj... nieważne, będę u ciebie za dwadzieścia minut, musimy porozmawiać. – odłożył telefon. I bez słowa odjechał w stronę domu Edwarda. Kiedy z odległości można było zobaczyć już budynek elfka założyła sobie obrożę na szyję. – Po co ci ona?
    
    - Sądzę, że tak będzie lepiej. Nie chcę narobić ci kłopotów.
    
    Gdy wysiedli ...
«12...4567»