1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie cz.4


    Data: 19.06.2019, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... co mieli do powiedzenia.
    
    Nagość, seks, masturbacja to były największe tajemnice. Nikt nikomu o tym nie mówił, chyba że w formie żartu. Oficjalnie nikt nigdzie się nie dotykał, z nikim nie chodził, nikt mu się nie podobał.
    
    Myślę, że dziewczyny zostały trochę skrzywdzone przez naturę tym, że dojrzewają wcześniej. Gdyby się to odbywało równocześnie, może chłopaki nie byliby takimi kretynami i nie wyśmiewaliby rówieśniczek.
    
    Nagle drzwi się otworzyły i weszła nauczycielka. Podeszła do ławki, gdzie siedziała koleżanka, pozbierała jej przybory szkolne i wyszła. Tego dnia zwolniła uczennicę z dalszych zajęć.
    
    Następnego dnia czekaliśmy w klasie. Drzwi otwierał dyżurny trochę wcześniej, żeby zetrzeć tablicę, zmoczyć gąbkę, ewentualnie przynieść kredę. Mogliśmy wejść przed dzwonkiem i czekać na panią w środku.
    
    Wtedy pojawiła się bohaterka wczorajszego wydarzenia. Patrząc w podłogę, szybko usiadła w ławce i zaczęła wyjmować książki. Natychmiast podszedł do niej jeden z kumpli.
    
    - No jak, jesteś już w ciąży? – zapytał specjalnie głośno, żeby się popisać.
    
    W klasie ucichło, wszyscy czekali na rozwój wydarzeń.
    
    Nie odezwała się, patrzyła uporczywie w książkę.
    
    - Powiesz nam, kto cię rucha? – pytał dalej.
    
    Rozległ się śmiech, zachichotało nawet kilka dziewczyn.
    
    - Przestań – odpowiedziała cichutko.
    
    Ośmielony chłopak nie zamierzał ustępować.
    
    - Masz „ciotę”, to możesz mieć dzieci. No przyznaj się, kto cię dyma?
    
    Teraz śmiała się już cała klasa.
    
    Śmiałem ...
    ... się z innymi, ale wtedy zobaczyłem, jak drży jej broda, a po policzkach spłynęły łzy.
    
    Pisałem Wam już wiele razy, jak nienawidzę gdy dziewczyna płacze i mam to do dzisiaj. Miałem to już od najmłodszych lat. Empatia rozwinęła się u mnie szybciej niż u rówieśników. Zawsze myślałem, jak musi czuć się dana osoba, stawiałem się na jej miejscu. Myślę, że to zasługa mojej mamy, która zawsze uczulała mnie na krzywdę innych, słabszych, szczególnie dziewczyn. Tłumaczyła mi, że są bardzo wrażliwe i trzeba zawsze im pomagać. Kiedy widziałem łzy rozpaczy u dziewczyny, zaczynało mnie „nosić”.
    
    - Dobra, chyba już wystarczy, co? – zapytałem żartownisia.
    
    - Oo! Sprawa się wyjaśniła! Znalazł się kochanek! – ciągnął temat dalej.
    
    Wiedziałem, że dalsza rozmowa nie ma sensu. Był tylko jeden skuteczny sposób. Podszedłem do niego z uśmiechem i szybko uderzyłem pięścią w twarz. Momentalnie zaległa cisza. Krzyknął, bardziej ze zdziwienia niż z bólu. Zaczęła mu lecieć krew. Odchylił głowę do tyłu, zatykając palcami nos.
    
    - O, krew ci leci! – powiedziałem niby zdumiony – dostałeś okresu? A może jesteś w ciąży? Powiesz nam, kto cię rucha?
    
    Cały szyderczy impet przeszedł z dziewczyny na niego.
    
    - Może ma pitkę między nogami! – zaśmiał się ktoś.
    
    - Gra w piłę jak baba, więc możliwe – dodał inny.
    
    Stał na środku klasy jak nieszczęście. Widziałem wściekłość w jego oczach.
    
    - Jesteś u pani – krzyknął kierując się do drzwi.
    
    - Spróbuj pisnąć słowo, to po lekcjach sprawdzę, czy masz cipę! ...