1. Wiadomość


    Data: 29.07.2020, Kategorie: małżeństwo, Zdrada kontrolowana, cuckold, wulgaryzmy, randka w ciemno, Autor: Diabełwgłowie

    ... na, skądinąd, komfortowym fotelu naprzeciwko kanapy.
    
    - No to za spotkanie – gospodarz nakazał toast, który został dość skwapliwie spełniony.
    
    - Zostawię was na chwilę panowie. Zbyszku, gdzie jest łazienka? – Agnieszka wyzwoliła się spod obejmującego ją ramienia.
    
    Po chwili zostali sami.
    
    - Wojtek, zdrowie – zagaił marynarz.
    
    Stuknęli się szklaneczkami.
    
    - Nie wiem, czy to jest to, czego dokładnie chciałeś, ale mam nadzieję, że jest w porządku? – zapytał gospodarz, korzystając z nieobecności Agnieszki.
    
    - Miałem odrobinę inne plany, ale nie ukrywam, że podnieca mnie cholernie sytuacja. Tak samo podnieca, jak przeraża – Wojtek też już miał odrobinę w czubie i otwarcie zadeklarował swoje uczucia.
    
    - Agnieszka to wspaniała kobieta. Pewnie to wiesz, bo w końcu jesteś jej mężem. Jeśli jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, w sytuacji… w jakiej jesteśmy, to będę szczery. Tak, mam ochotę ją przelecieć. Mam ochotę ją zerżnąć. Wierz mi, że potrafię doprowadzić kobietę do szaleństwa. I zrobię to, jeśli tylko mi pozwoli.
    
    Zbyt zszokowany mąż nie miał pomysłu na odpowiedź, zatem Zbyszek kontynuował, w międzyczasie uzupełniając zawartość szklanek.
    
    - Nie mam jednak zamiaru być dla ciebie konkurencją. Co się dzieje w Łebie, zostaje w Łebie. Ty masz żonę, ja mam żonę. Bawimy się na urlopie i bierzemy co najlepsze. Potem, bez żalu wracamy do codzienności.
    
    - W porządku? – jakby w potrzebie przypieczętowania porozumienia, wyciągnął w stronę Wojtka dłoń ze ...
    ... szklanką.
    
    Zadźwięczało szkło.
    
    - W porządku – odparł Wojtek i zapadł się w oparcie fotela. Nie był do końca pewny tego, co mówi, ale tego wieczoru już niczego nie można było być pewnym.
    
    - A co tutaj tak cicho? – w przestrzeń salonu wdarł się dźwięczny głos Agnieszki.
    
    - Bawmy się! Coś do tańca poproszę – zarządziła.
    
    Szybko okazało się, że owo „bawmy się” skierowane było przede wszystkim do nowego kumpla. Zbyszek puścił jakąś powolną piosenkę i po chwili kiwali się z Agnieszką do rytmu.
    
    Wojtek obserwował taniec, który stawał się coraz bardziej erotyczny z każdą minutą. Po pierwszej piosence druga. Usta partnerów kąsały się co chwilę. Po raz kolejny tego wieczoru, w spodniach pojawiła się gorąca, mrowiąca twardość. Przy drugiej piosence, Aga obróciła się przodem do męża. Jej pupa zataczała powolne kręgi na wysokości kroku partnera, któremu najwyraźniej sprawiało to sporą przyjemność. Zbyszek ugiął nogi w kolanach, aby ruchy pośladków koncentrowały się tam, gdzie powinny.
    
    - Mężu, opieram się właśnie o coś twardego. Twardego i dużego – zmysłowo prowokowała Agnieszka.
    
    Masywne dłonie Zbyszka pojawiły się na wysokości jej piersi, ściskając je przez materiał sukienki. W powietrzu kipiało od erotycznej atmosfery. Dłonie poruszały się natarczywiej, coraz mocniej ugniatając obfity biust Agi. W pewnym momencie palce pojawiły się na najwyższym, zapiętym guziku od sukienki. Guzik został odpięty, a natarczywa dłoń zniknęła pod materiałem. Pieszczona kobieta westchnęła przeciągle. Druga dłoń ...
«12...181920...27»