1. Wiadomość


    Data: 29.07.2020, Kategorie: małżeństwo, Zdrada kontrolowana, cuckold, wulgaryzmy, randka w ciemno, Autor: Diabełwgłowie

    ... Początkowy entuzjazm dość szybko opadł, bo okazało się, że większość , to krótkie, nieraz pełne błędów zaczepki od młodych ludzi bez żadnych zdjęć.
    
    - I co chciałbyś się spotkać z jakimiś dwudziestolatkami, którzy nie dysponują śladowymi podstawami języka ojczystego? – drwiąco zapytała Agnieszka, gdy dotarli do końca listy wiadomości.
    
    - No tak, większość to jakiś spam, ale zobacz, jest tutaj wiadomość od jakiejś pary, w podobnym wieku, która spędza też urlop w Łebie – bronił się Wojtek.
    
    - Pewnie, widzę, że w profilu tylko zdjęcia Pani, która najwyraźniej Ci się podoba – prychnęła Aga.
    
    - Kochanie, to nie tak, zawsze jest jakiś element niespodzianki w tym wszystkim. Ty jesteś dla mnie najatrakcyjniejsza, aczkolwiek ta Pani też wygląda dość ponętnie – przyznał, spoglądając na zdjęcie drobnej brunetki, która była przeciwieństwem jego żony. Niska, bardzo szczupła, z małym biustem.
    
    - Ciekawe czy byłbyś taki cwaniak, jakby któryś z piszących facetów okazał się interesujący i miałabym ochotę wyskoczyć z nim na zapoznawcze piwo? – zadziornie zaczepiła Aga.
    
    – To jak? Byłbyś taki odważny?
    
    - Wiesz, rozmawialiśmy kiedyś o tym i mówiłem, że moglibyśmy się spotkać zarówno z parą, panią, jak i facetem. To kwestia tego, na co się umówimy i jakie zasady ustalimy – lekko zaplątał się Wojtek.
    
    W sumie dobrze, że napisali sami gówniarze, bo Aga chyba ciut za dużo wypiła i zrobiła się bardziej odważna, niż się spodziewałem – dodał w myślach.
    
    - Akurat! – droczyła się. – ...
    ... Nie odważyłbyś się. Zazdrość by Cię zżarła – dodała jeszcze z triumfującą miną.
    
    - Aguś, uwierz mi. Jeśli miałabyś ochotę, to spotkalibyśmy się nawet z singlem – dość pewnie oświadczył Wojtek. – Wybieraj, proszę. Wolisz spotkać się z „jebaka 20 cm”, czy „napalony singiel 25”? – zadrwił, wybierając specjalnie za przykład autorów dwóch najbardziej kretyńskich wiadomości.
    
    - Nie zmieniaj tematu. Podobają Ci się wychudzone brunetki? Teraz już wiem, dlaczego tak się gapisz na Sylwię – ciągnęła wyrzuty Agnieszka.
    
    Sylwia była żoną Marka. Mieszkali po sąsiedzku i często razem imprezowali w weekendy. Wojtek nigdy nie przyznałby się żonie, ale sąsiadka bardzo mu się podobała. Nie chodziło nawet o urodę, czy figurę, bo uważał, że Agnieszka jest atrakcyjniejsza czysto fizycznie. Sylwia miała coś, co można było nazwać „pazurem” i była wesołą flirciarą. Takie dziewczyny po prostu podobają się facetom – pomyślał przez chwilę.
    
    Niestety, atmosfera, zamiast parować seksem, zaczynała robić się nieznośna. Aga chyba wstawiła się „na smutno” i szukała zaczepki, a Wojtek wypadł jak żałosny tatuś, który chce się zabawić na boku pod płaszczykiem ożywiania ich relacji.
    
    - Kotuś, nie ciągnijmy tego. Miało być super, a zaraz się pokłócimy. Może napisze ktoś ciekawszy, do zaakceptowania dla nas dwojga – zagaił pojednawczym tonem. – I obiecuję, że jeśli okaże się, że napisze do nas jakiś ciekawy facet, to nie będę oponował przed spotkaniem. Tę parę na razie odpuszczamy, do zastanowienia? – dodał ...
«1234...27»