Urlop z matką
Data: 01.08.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
mama,
Sex grupowy
wakacje,
Autor: sajmon
... jakiegoś posiłku, postanowiłem wstać i mu pomóc.
Czesław, mimo wysokiego czoła i średniego wzrostu wyglądał niezwykle męsko ze swą owłosioną, muskularną klatą, szerokim karkiem i wyraźnie wypinającymi luźne szorty jajkami; pomyślałem, że należy do facetów, którzy podobają się kobietom. Szczególnie że zauważyłem, jak matka wodzi za nim powłóczystym spojrzeniem. Tymczasem Jola, żeby być bliżej swojej przyjaciółki, przeniosła się na mój leżak:
– A jak to jest z wami? – usłyszałem jej pytanie – Długo się spotykacie?
Czy ja dobrze słyszę? – W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. – Czy ona sądzi, że my z mamą jesteśmy parą… kochanków? Czy ona nie wie, że to moja mama? Z drugiej strony, skąd mogła wiedzieć! Nikt nie kwapił się, żeby wyprowadzić ją z błędu! Spojrzałem na Jolę, starając się wyłowić więcej słów. Siedziała na leżaku topless, nachylając się w stronę mamy. Miała rozpuszczone blond loki, opadające na opalone ramiona i wielkie rubensowskie cycki, wiszące nad zaskakująco płaskim brzuchem. Wytatuowana jaszczurka wspinała się po krągłości jej biodra, wślizgując się łebkiem pod białe kąpielowe stringi, niczym kusicielskie zaproszenie do świata rozkoszy. Tymczasem matka, dotychczas rozgadana jak papużka, zaczęła kręcić się w zeznaniach, dociskana ciekawskimi pytaniami Joli. Słuchałem tego z niedowierzaniem.
– A jaki on jest… no wiesz, w łóżku? – dociekała – Bo Czesiek to prawdziwe zwierzę! Mam nadzieję, że nie krępuje cię taka bezpośredniość, ale przecież nie ...
... jesteśmy pruderyjnymi mieszczkami. Seks to tylko rozrywka. W zeszłym roku, jak byliśmy tu z Cześkiem, poznaliśmy się z pewnym małżeństwem. Byli kilka lat od nas starsi, a wiesz, co się wydarzyło? Tak się zaprzyjaźniliśmy, że dla zabawy postanowiliśmy spać ze sobą na zmianę. Facet był emerytowanym wojskowym, przystojnym, wyprostowanym, ale w łóżku, przeciwieństwo Czesława. Pieścił mnie jak dziecko, a jak przyssał się do mojej cipki, to nie skończył, dopóki nie doszłam. – roześmiała się – A twój potrafi to robić?
− Pewnie… – usłyszałem wyszeptaną odpowiedź, czując jak podniecenie rozciąga moje szorty.
- Czesław, a jak ci było z Baśką? – Jola zawołała prowokacyjnie do swojego partnera – Kiedy udało się ich namówić na czworokącik, mogłam się napatrzyć do woli Czesiu, jak ją rżnąłeś. Piszczała z rozkoszy jak dziecko!
– Stara pudernica. – skrzywił się malarz. – Nie to, co nasza nowa przyjaciółka, zwiewna i efemeryczna bogini!
Coś nagle i niespodziewanie napełniło mnie bolesną zazdrością, że ten facet próbuje podrywać moją mamę, a jej sprawia to przyjemność. Ale matka nic nie odpowiedziała, wprost przeciwnie, zawołała mnie po imieniu i poprosiła, żebym wziął aparat i poszedł z nią zrobić jakieś ładne zdjęcia.
– Może chodźmy za tamte skały. – wskazałem skalisty cypel, oddzielający plażę od niewielkiej zatoczki, otoczonej klifami. W środku zatoczki tkwiła, omywana przez płytkie wody, skała o kształcie ołtarza. Nie było tam nikogo.
– Piękne miejsce! – powiedziała mama ...