1. Urlop z matką


    Data: 01.08.2020, Kategorie: Dojrzałe mama, Sex grupowy wakacje, Autor: sajmon

    ... czegoś. – szepnęła kusicielsko do ucha. – Niczego ci Ania nie mówiła? Postanowiłyśmy tego wieczora zamienić się naszymi facetami. Co ty ma to? – Jej palce nagle powędrowały w górę uda, gdzie nakręcany moją przeklętą wyobraźnią członek, wyrywał się ze spodni i zaczęła go delikatnie masować przez nogawkę Podniecenie mieszało mi w głowie. Nie wiedziałem już, o co tak naprawdę mi chodzi, czy o matkę, czy o tego pieprzonego uwodziciela Czesława, czy po prostu o Jolę, napaloną milfetkę, z którą mogłem iść się przespać. Potrzebowałem seksu jak umierający powietrza. Dlatego zamówiłem butelkę Martini, wziąłem Jolę pod rękę i poszliśmy na górę. Już sięgałem po klucz do pokoju, gdy coś podszepnęło mi, żeby minąć moje drzwi i pomaszerowałem prosto pod ich pokój. Jola nawet się nie zorientowała. Dopiero kiedy nacisnąłem klamkę i wepchnąłem ją do środka, stanęła jak rażona prądem. Czesław siedział w salonie na fotelu, tylko w czarnym, jedwabnym, rozchylonym szlafroku, spod którego wychylała się wielka, zadziornie zakrzywiona do góry pała (mój boże, była chyba dwa razy większa od mojej). Matka klęczała miedzy jego kolanami i robiła mu loda. Miała na sobie tylko czarne figi i kabaretki. Jej gołe piersi dyndały luźno pod schyloną sylwetką.
    
    – Czesław! – Jola podniosła głos, na dźwięk którego matka zerwała się na równe nogi i w pośpiechu włożyła na siebie sukienkę. Ale Czesław roześmiał się tylko i rzucił jowialnym głosem:
    
    – Wchodźcie do środka!
    
    Wtedy Jola chwyciła mnie za rękę i ...
    ... ciągnąc za sobą, fuknęła z oburzeniem w głosie:
    
    – Dlaczego nie czekaliście na nas?
    
    – Jolanto! – skarcił ją Czesiek. – Spokojnie, to dla nich coś nowego. Zajmij się Wojtkiem, a my z Aneczką damy sobie sami radę.
    
    Serce zaczęło mi nerwowo bić na widok tego, co się działo wokół mnie. Z głośników popłynął stary znajomy Bob Marley, ktoś rozlewał Martini… Spojrzałem na matkę, szukając w jej oczach odpowiedzi, ale dostrzegłem w nich tylko ilość wypitych drinków.
    
    – To na czym, pani doktor, skończyliśmy? – usłyszałem jeszcze głos Cześka, który usiadł w fotelu i rozwiązał przed mamą swój szlafrok.
    
    Wypiłem duszkiem całą szklankę i to dopiero mnie uspokoiło. Moje spojrzenie spotkało się z szukającym mnie wzrokiem Joli. Chwyciłem ją mocno za rękę i przyciągnąłem do siebie. Pod opiętą sukienką zafalowały jej piersi, na widok czego ogarnęła mnie taka żądza, że nie mogłem jej dziś już wypuścić z rąk.
    
    – I po co było się tak długo opierać? – szepnęła mi do ucha – Jesteś małomówny i nie potrafię cię jeszcze rozgryźć, ale to mnie pociąga… – co rzekłszy, pchnęła mnie na łóżko i rozpięła mi spodnie. Podciągnęła brzeg krótkiej sukienki, pod która nie miała nawet bielizny i wzięła mnie bez zwłoki.
    
    Sięgnąłem po jej biust i przyssałem się do sutka. Z pewnym rozczarowaniem stwierdziłem jednak, że cycki są sztuczne. Silikonowy implant sprawiał wrażenie, jakbym bawił się gumową lalką.
    
    Mój wzrok zatrzymał się na lustrzanych drzwiach szafy, w których odbijał się profil matki, siedzącej ...