1. Korpoświat


    Data: 05.08.2020, Kategorie: Zdrada Romantyczne Lesbijki korpoświat, delikatnie, Autor: adix

    ... tobą. – Rozmarzyła się Kinga. – Nie to, że jesteś nieatrakcyjna, bo jesteś, i to bardzo, ale chyba dziwnie bym się czuła liżąc twoją łechtaczkę, a potem szła z tobą na zakupy jak kumpela.
    
    – Też nie wiem, czy chciałabym żebyś oklepała mi pośladki.
    
    Zaśmiałyśmy się obie.
    
    – No, związałabym cię, a potem lała gorący wosk na twoje sutki. – Spojrzała w stronę moich piersi zachłannym wzrokiem.
    
    – Tak, jesteś zboczona.
    
    – Podnieciła mnie ta fantazja z tobą. – Kinga zaśmiewała się od ucha do ucha. – Może jednak umówimy się kiedyś na okładanie pejczami?
    
    – Na pewno – rzuciłam odchodząc.
    
    Poszłam poszukać Tomka. Siedział przy stoliku z Krzysztofem i Wojtkiem. Rozmawiali żywo nie zwracając uwagi na Tomka. Tomek udawał, że ich słucha, zaśmiewając się od czasu do czasu z drętwych dowcipów. Przysiadłam się do Tomka i przysunęłam do jego ucha.
    
    – Tomek, pamiętasz, że miałeś nie mówić, skąd wiesz o Justynie?
    
    – Pamiętam.
    
    – To co chcesz jutro powiedzieć Kindze?
    
    Odwrócił się zdziwiony. Patrzył na mnie uważnie.
    
    Zauważył nas Krzysztof.
    
    – Anka, co to za szepty? – zapytał. – Skrywacie przed mną jakieś tajemnice?
    
    – Tajemnice o twojej cichej wielbicielce. – Skłamałam, żeby się odczepił.
    
    – Powiedz kto, a moja noc nie będzie samotna – bełkotał mocno wstawiony.
    
    – A mówiłeś, że tylko o mnie marzysz.
    
    – Anka, Anka. Moja śliczna sąsiadka. Dlaczego taka atrakcyjna dziewczyna nie ma chłopaka?
    
    – Czeka na księcia z bajki.
    
    – Anka, ty jesteś sama, ja jestem sam. ...
    ... Ludzie samotni powinni się łączyć w pary. Takie jest prawo natury. Ja naprawię twoją zmywarkę, a ty mi zrobisz kanapki do pracy.
    
    – A potem ty mi zrobisz minetkę, a ja tobie loda?
    
    – O widzisz, zaczynasz dobrze gadać. A ile kosztów można ściąć. Można na przykład sprzedać jedno łóżko. – Zaśmiał się ze swojego żartu razem z Wojtkiem.
    
    Impreza skończyła się o czwartej nad ranem. Tomek, tak jak obiecał, odwiózł mnie i Krzysztofa do domu. Weszłam do środka. Przysiadłam w kuchni, aby napić się soku, gdy z pokoju Marty wyszła Majka. Miała na sobie nocną koszulkę Marty z rysunkiem Hello Kitty na piersiach. Koszulka była tak krótka, że ledwo zakrywała pośladki. Gdzie ona ją znalazła? Nie widziałam tej koszulki ze trzy lata. Majka wyglądała w niej jeszcze bardziej dziewczęco, niż Marta kiedyś.
    
    – Pewnie cię obudziłam? – zapytałam przepraszającym tonem.
    
    – Nie szkodzi. Przyszłam się napić.
    
    – Wody? Soku?
    
    Wskazała na wodę.
    
    – Jak się udała impreza? – Majka zapytała nieśmiało.
    
    – Tradycyjne picie i obgadywanie za plecami. Ludzie z maskami na twarzy udający lepszych od innych.
    
    Przytaknęła w milczeniu.
    
    – A co u was? – zapytałam. – Jak przygotowania do koncertu?
    
    – Dobrze, ale stresuję się przed występem.
    
    – Słyszałam wczoraj jak śpiewałaś. Masz świetny głos. Jestem pewna, że dobrze wypadniecie.
    
    – Dziękuję. – Uśmiechnęła się szczerze, wlepiając we mnie wielkie czarne oczy. – Marta ma talent. Tworzymy zgrany duet.
    
    Zabrzmiała dwuznacznie i chyba chciała, żebym ...
«12...131415...18»