1. Korpoświat


    Data: 05.08.2020, Kategorie: Zdrada Romantyczne Lesbijki korpoświat, delikatnie, Autor: adix

    ... tak to odebrała.
    
    – Martwię się tylko, że może to być nasz ostatni występ. – Jej twarz momentalnie posmutniała, a wzrok stał się nieobecny.
    
    – Dlaczego?
    
    – Ojciec chce wracać do Iranu.
    
    – Do Iranu? – Podniosłam głos i poderwałam się ze zdziwienia.
    
    – Urodziłam się w Iranie i spędziłam tam większość swojego życia. Mój ojciec jest Polakiem. Wyjechał do Iranu na kontrakt budować mosty. Tam poznał piękną Irankę, moją mamę, i pojawiłam się na świecie ja, pół–Polka, pół–Iranka. – Streściła swoją historię.
    
    – Teraz już wiem skąd twoja oryginalna uroda. Ciemna karnacja, czarne włosy, czarne oczy.
    
    – Po matce. – Dotknęła opadające na twarz włosy. – Zmarła dwa lata temu. – Westchnęła ciężko, a jej oczy zaszkliły się. – Rak mózgu.
    
    Podeszłam do niej i przytuliłam do siebie. Położyła głowę na mojej piersi i objęła mnie mocno. Nie byłam pewna, czy postępuję właściwie, ale to był odruch. Zacisnęła dłonie na moich plecach wtulając się we mnie. Dałam jej czas na uwolnienie emocji.
    
    – Po jej śmierci przyjechaliśmy do Polski, ale ojciec nie potrafi odnaleźć się w nowej Polsce i chce wracać do Iranu. Tam ma pracę i przyjaciół.
    
    – A ty chcesz wracać?
    
    – Nie chcę. Dobrze mi w Polsce. Tutaj nie czuję się człowiekiem drugiej kategorii, a tam znów będę musiała nosić chustę na głowie i jeździć z tyłu autobusu w wydzielonej strefie dla kobiet – mówiła ze smutkiem w głosie. – Nie będę mogła chodzić w sukience odsłaniające nogi, ani całować się publicznie.
    
    – A czy tam nie ma ...
    ... kary śmierci za homoseksualizm? – przypomniał mi się artykuł o Islamie.
    
    Zwiesiła głowę, a mięsień na jej policzku zadrżał.
    
    – Tak, obowiązuje tam prawo szariatu, czyli religia tworzy prawo – mówiła ciężkim głosem. – Na szczęście ostatnio nie wykonują wyroków śmierci, ale kilka lat w więzieniu nie jest ciekawą perspektywą.
    
    – A twój ojciec wie, że ty i Marta… – zawiesiłam głos – jesteście razem.
    
    – Nie wie. A ja nie wiem jak mu powiedzieć.
    
    – A nie możesz zostać w Polsce?
    
    – Ojciec się nie zgadza. Poza tym mam tylko jego, więc nie chcę się z nim rozstawać. Może przekonam go kiedyś, że Iran nie jest miejscem dla nas i znów wrócimy do Polski.
    
    – Może mogłabym ci jakoś pomóc? Może spotkalibyśmy się razem z twoim ojcem i przekonali go do pozostania w Polsce.
    
    – Będzie na naszym koncercie. Może wtedy umówimy się na spotkanie? – rozpromieniła się.
    
    – Poczytam o tym szariacie, żeby przekonać go, że kobieta ma takie same prawa co on.
    
    – Dziękuję – uśmiechnęła się szeroko i poszła do pokoju Marty.
    
    Zamknęła drzwi, a ja nie mogłam dojść do siebie po naszej rozmowie. Żal mi było dziewczyny. Jako kobieta wolna, mająca te same prawa co mężczyźni, nie mogłam pogodzić się z narzuconą wolą mężczyzn uznającą kobiety za gatunek gorszy. Nie chciałam, żeby Majka wyjeżdżała do kraju, w którym fanatycy religijni ustalają prawa poniżające kobiety.
    
    Usłyszałam szczekanie psów i wyjrzałam za okno. Na podjeździe domu Krzysztofa wciąż stał Peugeot Tomka. Czyżby Krzysztof znów ...
«12...141516...»