1. Korpoświat


    Data: 05.08.2020, Kategorie: Zdrada Romantyczne Lesbijki korpoświat, delikatnie, Autor: adix

    ... gwałtownie wbijając mnie w fotel. Włączył stare romantyczne przeboje zespołu Goo Goo Dolls, aby wprowadzić mnie w miły, romantyczny nastrój. Męski taniec godowy rozpoczęty.
    
    – Słyszałaś najnowsze firmowe plotki? – Zaczął rozmowę.
    
    – Które? Te o Kindze i Justynie? Że się pogryzły i nie odzywają do siebie?
    
    – Nieeee. – Przeciągnął rozczarowany. – A o co się pogryzły? Zresztą. Nieważne. Krążą plotki, że twój szef ma romans – powiedział ściszonym, konspiracyjnym tonem jakby ktoś mógł nas usłyszeć.
    
    – Arek? Romans? Z kim? – Zaskoczył mnie wiadomością, w którą nie bardzo mogłam uwierzyć.
    
    – Nikt nie wie z kim.
    
    – To skąd te plotki?
    
    – Podobno pochodzą z działu informatyki. Wiesz, jakich tam mamy magików. Wszędzie wejdą, wszystko podejrzą.
    
    – Prawdziwi hakerzy. – Powiedziałam z ironią w głosie.
    
    – A takie ładne zdjęcie stoi na biurku Arka. Uśmiechnięta żona i dwójka małych dzieci.
    
    – No, i zdjęcie dalej będzie tam stać. Pobzyka na boku, nacieszy się świeżym ciałem i wróci do kochającej żony.
    
    – Wy to świnie jesteście. – Zagotowałam się w środku. – Nowoczesny, męski punkt widzenia. Nawet wyrzutów sumienia już nie macie. W czwartek na squasha, w piątek bzykanko na boku, w sobotę kręgle z kumplami, a w niedzielę spacer z rodziną. Nowoczesne życie korpoludka.
    
    – Anka, ja wiem, że ty się na wsi wychowałaś w tradycyjnej, katolickiej rodzinie i wyznajesz staroświeckie normy etyczne, ale świat gna do przodu. Stabilizacja i nudne życie już nie są w modzie. Teraz ...
    ... jest czas zabawy, szaleństwa, wyciskania emocji z każdego dnia. Carpe diem.
    
    – Ale bredzisz. Uleganie chwilowej namiętności, żeby potem cierpiały niewinne dzieci.
    
    – Nikt nie będzie cierpiał, bo nikt się nie dowie. Arek pewnie zamoczy kilka razy, a potem znudzi się zdobyczą i znów zapragnie rodzinnego domu. Happy end.
    
    – Musicie żyć jak zwierzę pod dyktando testosteronu?
    
    – Anka, tobie do rozładowania napięcia seksualnego wystarcza masturbacja. – Odwrócił się w moją stronę i przeszył wzrokiem typu “wiem, że zabawiasz się łechtaczką”. – My, faceci, musimy polować. Ekstazę czerpiemy ze zdobyczy, nie z orgazmu.
    
    Pokręciłam głową z niedowierzaniem.
    
    – Nie gadam już z tobą. Zepsucie całkowite. Nie da się już ciebie uratować.
    
    Zaśmiał się zadowolony, że wzbudził we mnie emocje. On wie, że ja wiem, że droczy się ze mną i specjalnie wyolbrzymia argumentację przeciwną do mojej. Taki urok Krzysztofa. Czerpie satysfakcję z władzy nad uczuciami innych ludzi.
    
    Podjechaliśmy do restauracji i weszliśmy do środka. Większość naszych przyjaciół i nieprzyjaciół, z przewagą tych drugich, była już na miejscu. Podeszłam do Kingi, koleżanki z mojego działu.
    
    – Justyna chce z tobą pogadać. – Zaczepiłam ją przy barze.
    
    – Co? – Przekręciła się gwałtownie w moją stronę. – Nie gadam z głupią pipą.
    
    – Żartowałam. O co się gniewacie na siebie?
    
    – Podkablowała mnie u Arka i szef mnie zrugał. Zawaliłam ważne spotkanie, bo musiałam wyjść do fryzjera.
    
    – Musiałaś?
    
    – Musiałam. – ...
«12...567...18»