1. Praktyka ginekologiczna.


    Data: 21.06.2019, Kategorie: Tabu, Autor: Marcepan79

    ... cały podbródek, policzek i częściowo nos. d**gi wystrzał też był mocny, chociaż już nie tak daleki. Wylądował jej na szyi, długą białą kreską kładąc się na jej bluzce w dół jakby centralnie pomiędzy jej cyckami. Kolejnymi strzałami prawie całkowicie ospermiłem jej dłonie i mankiety bluzki.
    
    - O jezu! Spodziewałam się szybkiej reakcji, ale żeby aż takiej! W takiej ilości! Jestem pod wrażaniem kolego. Skąd ty tyle tego wziąłeś? Kiedy ostatnio sobie trzepałeś przyznaj się, co?
    
    - Wczoraj… wczoraj… wieczorem… - odpowiedziałem łapiąc oddech niczym ryba wyrzucona z akwarium.
    
    - To powiem ci jeszcze raz, jestem pod wrażaniem. – powtórzyła Ewelina.
    
    Sięgnęła po papierowe ręczniki i urwała sporą ilość dla siebie i dla mnie, bo mój brzuch i uda też były mocno zmoczone. Wycierając dłonie, zauważałem że ukradkiem zlizała trochę, próbując smaku mojej spermy.
    
    - Ale pamiętaj, nikomu o tym ani słowa. Nikomu rozumiesz? Nikt nie może wiedzieć o tych naszych dzisiejszych… badaniach.
    
    - No pewnie ciociu. – zapewniłem.
    
    Potem jeszcze porozmawialiśmy o jakiś pierdołach doprowadzając się do porządku. Ja nie mogłem oderwać wzroku od pięknej twarzy ciotki, po której spływała moja sperma, a szczególnie momentu, kiedy zaczęła skapywać z jej podbródka. Oczywiście wszystko do mementu kiedy wytarła twarz. Wracając do domu byłem tak naładowany, że po drodze musiałem stanąć jeszcze gdzieś na uboczu jakiegoś parkingu i zwalić sobie konia jeszcze raz. W ten dzień robiłem to jeszcze z 7 razy, za każdym razem przypominając siebie jak robiłem ciotce badanie i jak potem waliła mi konia. Myślałem, planowałem, że jeszcze kiedyś może to powtórzymy, że kiedyś o tym zagadam, ale już nigdy nie zdobyłem się na odwagę żeby z nią o tym porozmawiać. Nigdy. I żałuję, że się nie odważyłem.
«1...3456»