1. Dziękuję Pani


    Data: 20.08.2020, Kategorie: femdom, bdsm Autor: Lady Sith

    ... miasta, było jej studiem i zarazem domem. Jasny salon połączony był z otwartą kuchnią, w której wiecznie było coś do sprzątania. Na szczęście rzadko kazała mu sprzątać. Był jej pupilkiem, ulubionym psem i towarzyszem, więc nie musiał się trudzić takimi zadaniami. Od tego miała niewolników, którzy płacili spore pieniądze za możliwość wejścia do Jej świata. Bywało, że pracowała całymi dniami i nie miała dla niego czasu, wtedy stawał pod drzwiami pracowni i podsłuchiwał trwającą sesję. Słyszał zza drzwi przytłumione świsty bata, plaśnięcia rzemieni pejcza o rozgrzaną skórę, subtelny głos, wydający kolejne rozkazy i zazdrościł. Nie, nie był zazdrosny o nią, zazdrościł temu pajacowi, że może być z jego Panią i czuć na sobie surowość jej kar, a on nic nie mógł podejrzeć. Zawsze chciał zobaczyć jak wygląda jej praca. Możliwość ujrzenia tego wszystkiego siedząc z boku, byłaby spełnieniem jednego z wielu marzeń jakie miał.
    
    - Dobry pies. - mruknęła zadowolona z niego, a on uśmiechnął się i raz jeszcze przejechał językiem po całej podeszwie bucika, patrząc jej prosto w oczy.
    
    - A teraz to się popisujesz. - skomentowała i oboje roześmiali się szczerze do siebie.
    
    Sięgnęła po kieliszek z winem i upiła kilka łyków, opróżniając go po samo dno.
    
    - Idź po obrożę.
    
    Oczy zaświeciły mu się na dźwięk tego słowa. Uwielbiał mieć na szyi obrożę, którą mu podarowała. Nie nadużywała jednak tego narzędzia i nie nosił jej każdego dnia. Obroża zawsze była dla nich czymś wyjątkowym i ...
    ... symbolizowała oddanie, opiekę i przynależność do drugiej osoby. Przyniósł ją ostrożnie w zębach i na kolanach zbliżył się do niej. Położył obrożę na jej kolanach. Usiadł, gdy skończyła go głaskać po głowie.
    
    Przystawiła szeroką, nabijaną ćwiekami obrożę do jego szyi i przesunęła po jego wrażliwej skórze. Powoli, nie spiesząc się zapięła mu ją na karku, następnie przekręciła do właściwej pozycji. Na koniec zatrzasnęła karabińczyk smyczy na dużym, metalowym kółku, chwytając w rękę srebrny łańcuszek.
    
    - Pasuje Ci. Pięknie w niej wyglądasz - powiedziała wstając i poprawiając czarną, elegancką sukienkę o długich rękawach i głębokim dekolcie. Dół był zrobiony “na zakładkę”, a linię talii zaznaczał szeroki pas.
    
    Sama spódnica była do połowy kolana, Pani nie odsłania zbyt wiele ciała, chociaż jej stroje trudno nazwać skromnymi. Dużo ciekawsze było jednak to, co nosiła pod czarnymi sukienkami. Uwielbiała klasyczną bieliznę damską. Zawsze nosiła pończochy, gardziła silikonowymi “samonośkami” i ubierała jedynie tkane pończochy do pasa. Pasów miała całą kolekcję, czemu skrupulatnie się przyjrzał, bo raz za karę kazała mu uporządkować swoją bieliznę. Myślał, że nie było jej w pobliżu i wtedy bardzo szybko doprowadził się do orgazmu, oplatając męskość w jej jedwabne pończoszki. Dotyk delikatnego materiału, przesiąkniętego jej zapachem i świadomość, że dzień wcześniej miała je na swoich nóżkach, doprowadziła go do szaleństwa. Wił się na podłodze wśród jej staników, pończoch i majtek jakby chcąc ...
«12...456...»