1. Biurowiec, cz. 1.


    Data: 22.06.2019, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... całowania”, jak mawiał bezskutecznie adorujący ją kierownik jednego z działów, proporcjonalny biust, we właściwie dobranych stanikach, ładne, szczupłe nogi, świetnie prezentujące się w szpilkach, które zawsze nosiła w pracy. Delikatny makijaż, ubiór stonowany, właściwy dla biura, nienachalna biżuteria. Dekolt w bluzkach lub sukienkach na tyle duży, że mężczyźni siłą rzeczy starali się zobaczyć więcej niż odkrywała jego właścicielka. Miała w sobie to „coś”, przez starsze pokolenie określane mianem seksapilu.
    
    *
    
    Szef trafnie wybrał sekretarkę. Urodą, ubiorem i zachowaniem pasowała do sekretariatu, podkreślając jego prestiż, a urodą intrygując interesantów płci męskiej, czasami nawet żeńskiej. Swoją operatywnością rzeczywiście pracowała na opinię szefa. Była dla niego nieocenionym wsparciem. Mężczyźni chętnie ją oglądali, oczekując na przyjęcie przez szefa. Dlatego równie chętnie przychodzili za wcześnie i siedzieli, zabawiając ją rozmową lub w milczeniu, podziwiając jej nienachalną urodę. Była efektowna w ten dyskretny sposób, który mężczyźni zauważali od razu, a doceniali po dokładniejszym przyjrzeniu się kobiecie. I już nie zapominali jej. Umiała rozmawiać z każdym. Uśmiechem i łagodnym obejściem potrafiła zjednać sobie każdego rozmówcę oczekującego na rozmowę z jej przełożonym. Niektórzy pracownicy, głównie kawalerowie, wpadali na chwilę, żeby ją pooglądać i poflirtować. Szczególnie, kiedy dyrektora nie było w biurze. Tolerowała ich.
    
    W firmie krążyła anegdota, ...
    ... że pewnego razu dyrektor spóźniał się, a na spotkanie czekał rozmówca stojący znacznie wyżej w hierarchii niż on. Specjalnie przyjechał do ich biura. Sekretarka zaprosiła go do gabinetu szefa i zaproponowała coś do picia. Poprosił o kawę, został w sekretariacie i, w oczekiwaniu na dyrektora, zabawiał sekretarkę rozmową. Kiedy dyrektor w końcu pojawił się i przeprosinami przywitał przełożonego, tamten tylko machnął ręką i kazał mu iść do gabinetu, przygotować się do rozmowy. Sam z przyjemnością, bez pośpiechu, kontynuował rozmowę z sekretarką. Zaczęli rozmowę od książek, teraz dyskutowali o obejrzanym filmie. Dopiero po jakimś czasie, podziękował za kawę i zadowolony wszedł do gabinetu. Dyrektor zrewanżował się nagrodą przy najbliższej okazji.
    
    – Uratowała pani moją posadę – powiedział w chwili szczerości i prosił o dyskrecję.
    
    Jeżeli ktoś dokładnie przyjrzał się pani Krystynie, to pod make-upem zauważył nieco zmęczoną twarz kobiety, dręczoną jakimś problemem. Nikomu nie spowiadała się ze swoich spraw prywatnych, ale jedna osoba w biurze sporo wiedziała o jej problemach. I nigdy z nikim nie podzieliła się posiadanymi informacjami.
    
    *
    
    – Pani Krystyno, już wychodzę, wszystko co ważne, zostawiłem na biurku. Proszę jeszcze dzisiaj wysłać według tradycyjnego obiegu. Pani też może wcześniej wyjść, powiedzmy: o 13. Niech pani Jagoda zamknie sekretariat punktualnie o 14. – Szef położył oprawioną teczkę na brzegu jej biurka. – Poradzi sobie? – zniżył głos i uśmiechnął się ...
«1234...7»