1. Miłość w czasach zombie


    Data: 26.08.2020, Kategorie: zombie, akcja, Brutalny sex przymus, Autor: Sztywny

    ... nóż i wycelowała w twarz Romka. Uniósł ręce w geście poddania się.
    
    - Mówiłem, że jesteś gibka. I piękna…
    
    Położył ręce na kolanach dziewczyny. Julka miała dla odmiany założone spodenki, więc pierwszy raz mógł dokładnie obejrzeć jej nogi. Były całkiem zgrabne. Przejechał dłońmi po ich powierzchni, w dół i w górę. Bardziej w górę niż w dół. Przygryzła dolną wargę, odchyliła się do tyłu, a nogi zaparła o jego. Butem dociskała jego krocze.
    
    - No proszę, ale jesteś łatwa.
    
    - Jaka?! –Nóż kolejny raz znalazł się przed oczami Romka.
    
    - Szybka! Jesteś szybka!
    
    Odłożyła broń i podciągnęła nogi pod siebie, obracając się prostopadle do chłopaka i kładąc na blacie. Rozpięła rozporek i powoli ściągnęła spodenki wraz z majtkami. Słońce padało na jej wzgórek, przebijając się przez poskręcane włosy łonowe. Patrzyła na niego z lekko rozchylonymi ustami. Romek przełknął ślinę i zerwał z siebie ubranie. Gdy siedział nagi, pochylony lekko do przodu, Julia znów usiadła przed nim, krzyżując nogi. Powoli ściągnęła koszulkę, a małe piersi uroczo wyskoczyły spod niej. Chłopak westchnął.
    
    - Jestem tak boleśnie sztywny.
    
    - Coś z tym trzeba zrobić…
    
    Zsunęła się na niego, delikatnie nabijając się na sztywnego kutasa. Poruszała się wolno, spokojnie, jakby mieli całe życie przed sobą. Całował brodawki, masował cycki, obejmował pupę. Delektował się jej wymytym ciałem, pachnącym świeżością i podnieceniem.
    
    - Podoba ci się, jak tak robię?
    
    - Jest zajebiście.
    
    - Jeszcze ...
    ... niedawno byłam dziewicą, a ile już potrafię.
    
    - W zasadzie to wciąż jesteś dziewicą. – Spojrzał na nią z szelmowskim uśmiechem, wkładając palec w odbyt.
    
    - Nie! – walnęła go w twarz.
    
    - Hej! Przecież wiesz, że w końcu mi ulegniesz…
    
    - Ale nie teraz.
    
    Zeszła z niego i odwróciła się tyłem. Znów usiadła, opierając się o biurko. Przyśpieszyła i zaczęła cienko piszczeć.
    
    - Jesteś taka ciasna.
    
    Objął jej pośladki, masując je i ugniatając. Czasem nadawał tempo ich pracy. Ewidentnie rosło w nim podniecenie, gdyż nagle wstał, przydusił dziewczynę do blatu i sam zaczął pracować biodrami.
    
    - Zerżnę cię tak, że przez tydzień nie usiądziesz.
    
    - Chyba ty, jak ci jaja spuchną.
    
    Włożyła rękę pod uda i bawiła się łechtaczką. Przygryzła dłoń, żeby nie krzyczeć. Biurko niebezpiecznie drgało, grożąc rozpadem, gdy wreszcie Romek stłumił krzyk i wpadł w spazmy. Dosłownie moment później gęsia skórka pojawiła się na ciele Julki, a ona sama nie wiedziała, co zrobić z rękami. Chłopak pchnął jeszcze kilka razy i usiadł ciężko na krześle.
    
    Gdy Julia doszła do siebie, odwróciła się i klęknęła obok niego. Penis powoli opadał, ale i tak delikatnie go masowała. Z ciekawością sprawdzała konsystencję nasienia, jego lepkość, rysowała palcem esy-floresy na fallusie. Raz nawet powąchała nasienie, ale od razu ją odrzuciło. W końcu spojrzała na chłopaka, który zadowolony przyglądał się jej „zabawie”.
    
    - Cieszę się, że zostajesz.
    
    - Ja też. Szczególnie że jest tu tyle młodych i chętnych ...