1. Korporacyjne intrygi (II)


    Data: 05.09.2020, Kategorie: biuro, BDSM Brutalny sex Zdrada Autor: armageddonis

    ... w jej oczy. Nie było w nich już ani śladu sprzeciwu. Widziałem za to żądzę i bezgraniczne podniecenie. Wstała z kolan i obracając się tyłem do mnie, zbliżyła mego kutasa do swej cipki.
    
    - O nie kotku, nie ta dziurka. - powiedziałem z rozbawieniem w głosie.
    
    - Ale on jest za duży! - zaprotestowała rudowłosa piękność. Na jej pośladku wylądował kolejny, potężny cios. Podskoczyła i krzyknęła z bólu. Powoli, z oporami, przystawiła sobie główkę mej męskości do tyłka. Jako iż jej soki były wszędzie, otworek był dobrze nawilżony. Usiadła ostrożnie, pozwalając by główka weszła do środka.
    
    Oddychała głęboko i powoli, przyzwyczajając się do uczucia wypełnienia, które ogarniało ją z każdym kolejnym centymetrem coraz bardziej. Podniosła nogi i oparła je na moich kolanach. Chwyciłem ją w pasie by ustabilizować pozycje, i pozwoliłem jej przyzwyczaić się do rozmiaru rozpychającego ją drąga. Powoli nabijała się na mego penisa aż w końcu, wszedł cały. Wzięła głęboki oddech i zaczęła mnie ujeżdżać. Jej odbyt był nieziemsko ciasny i gorący.
    
    Opuściła nogi na podłogę i pozwoliła mi przejąć kontrolę. Bez wahania zacząłem podrzucać jej boskie ciało. Nabijała się na me prącie, jednocześnie masturbując się, co spowodowało iż me jądra i uda były obficie zroszone jej ciepłymi sokami. Przystopowałem na chwilę i poprosiłem by zrobiła krok w przód. Spełniła mą prośbę, nie pozwalając mi wyjść z jej tyłka. Wstałem z fotela zaś ona oparła się o biurko. Rozłożyłem lekkim kopniakiem jej nogi i ...
    ... zacząłem brać ją w szybkim tempie, dążąc do obopólnego spełnienia. Daria, czując mego wielkiego członka poruszającego się w jej tyłeczku jak tłok w silniku, porzuciła myśl o zachowaniu pozorów i bez skrępowania jęczała najgłośniej jak potrafiła. W końcu, poczułem jak moje jądra wpompowują swój ładunek w jej tyłeczek.
    
    Przyspieszyłem tempo jeszcze bardziej, dobijając go w jej dupci aż po jądra. Krzyczała wniebogłosy, błagała abym nie przestawał jej rżnąć, że jest jej dobrze jak nigdy. Gdy w końcu mój penis skończył pompować spermę w jej ciasną dupcię zwolniłem tempo i, po kilkukrotnym dopchnięciu swego członka wgłąb jej kakaowego oczka, wyszedłem z głośnym mlaśnięciem. Moja zabaweczka natychmiast opadła na kolana, i bez śladu obrzydzenia zaczęła czyścić mego kutasa z naszych soków. Gdy skończyła, położyłem się na podłodze obok niej. Wtuliła się we mnie i przymknęła oczy.
    
    - Czyli... - zaczęła. - porozmawiasz z nim?
    
    - Taka była umowa. - odparłem. - Wiedz jednak iż nie jest to jednorazowa transakcja. Jesteś dobra, choć mam wrażenie że o tym nie wiesz. Od czasu do czasu odezwę się do Ciebie, a wtedy, niezależnie od tego co właśnie będziesz robić, masz odpowiedzieć na wezwanie. Inaczej twego męża spotka bankructwo. A co spada na niego - spada również na Ciebie.
    
    - Dobrze panie. - odparła Daria
    
    - Świetnie. A teraz ubieraj się i zmykaj. Twój ukochany pewnie się o Ciebie martwi. - stwierdziłem z uśmiechem.
    
    Daria wychodząc z biura spojrzała na sekretarkę Karola, Krystynę. ...
«12...4567»