Układ (III)
Data: 07.09.2020,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: kilgore_trout
... kolanach i pocałowała go w usta, po czym wyszeptała mu do ucha:
– Chciałam ci podziękować za ostatnie tygodnie.
– Nadia, nie musisz... – nieszczerze zaprotestował.
– Sz, sz – położyła mu palec na wargach – wiem, że nie muszę. Ale chcę.
Nachyliła się i jeszcze raz go pocałowała, potem przesunęła się ku jego szyi ją także obsypując pocałunkami. Następnie zsunęła się z jego kolan, uklękła przed nim i zaczęła się mocować z paskiem od jego spodni. Marcin patrzył na scenę rozgrywającą się przed jego oczami z niejakim zdumieniem. Od czasu zawarcia układu z Izą kilka razy uprawiał seks z Nadią. Były to jednak stosunki bardzo delikatne, obchodził się z nią jak z jajkiem, koncentrując się na tym by czuła się jak najlepiej wstrzymywał swoje żądze. Nie było to łatwe, jednak pamięć o umowie zawartej z Izą dodawała mu sił. Tym razem jednak, ku jego zaskoczeniu, Nadia przejęła inicjatywę i chciała mu się odwdzięczyć. To może być ciekawe, musi tylko się pilnować, uważać by nie stracić nad sobą kontroli. Gdy te myśli przebiegały przez jego głowę Nadia bynajmniej nie próżnowała i wykazując zaskakujący entuzjazm, zajęła się jego członkiem. Trochę obawiał się, że okaże się nieco zbyt entuzjastyczna, bo cenił integralność swojego penisa, na jego szczęście Nadia nieco się uspokoiła i zaczęła poruszać głową bardziej rytmicznie, jednocześnie starając się patrzeć mu w oczy, próbowała też, niezbyt wprawnie, zwiększyć odczuwaną przez niego przyjemność używając języka. Pewnie czytała o tym ...
... wszystkim w necie, bo nigdy wcześniej nie próbowała tego robić, a nie sądził by pytała o to Izę (a szkoda, mogłaby się od niej wiele nauczyć). Nie mogła się równać ze swoją wytatuowaną przyjaciółką (nic dziwnego, w końcu w ostatnich tygodniach Iza miała wiele okazji by poprawić swoje umiejętności w tej kwestii), ale zważając na okoliczności radziła sobie całkiem nieźle, zaczynało mu być coraz przyjemniej. Musiała na chwilę przerwać, by zaczerpnąć powietrza, spojrzał na nią, uśmiechnął się zachęcająco i delikatnie pogłaskał ją po głowie. Gdy wróciła do robienia mu loda odprężył się i zamknął oczy. Mimowolnie zobaczył przed nimi Izę. Nie mógł się powstrzymać, zaczął sobie przypominać jak próbowała rozpaczliwie uspokoić oddech po pierwszym orgazmie, jak napinały się jej mięśnie brzucha, gdy szczytowała, czy też jak wcześniej brała całego jego członka w usta, jak przyciskał ją do swojego krocza. W tym momencie poczuł nadciągający orgazm. Otworzył oczy i zobaczył, że zmusza Nadię do głębokiego gardła. Przestraszył się, ale już nie był w stanie się powstrzymać, nie był w stanie wycofać swoich rąk, wystrzelił w jej usta z głośnym jękiem i po kilku sekundach puścił ją wolno. Jej twarz była czerwona niczym muleta torreadora, sperma wyciekała z jej ust na podłogę, a ona sama nie mogła złapać oddechu. Marcin zrozumiał co właśnie zrobił, mógł wszystko spieprzyć, poczuł narastającą panikę, więc, chcąc ratować sytuację, zaczął przepraszać:
– Przepraszam – powiedział szybko, klękając obok ...