Układ (III)
Data: 07.09.2020,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: kilgore_trout
... głową, nie do końca ufając własnemu głosowi, po czym wstała i wyszła nie odzywając się ani nie podnosząc wzroku. Było jej wstyd.
Przystanęła na chwilę pod męską szatnią, usłyszała głosy, więc była szansa, że Tomek jeszcze nie poszedł do domu, zdecydowała się na niego zaczekać. Większość chłopców wychodzących z szatni unikała jej wzroku, niektórzy patrzyli na nią z otwartą wrogością, a kilku, których znała z dawnych czasów kiwało głowami. Tomek wyszedł jako ostatni. Nie wyglądał źle, był tylko lekko pokiereszowany, nos chyba nie był złamany.
– Cześć – zaczęła niezbyt oryginalnie.
– Cześć – odpowiedział również nie wysilając się zbytnio.
– Słuchaj chciałam cię przeprosić za...
– Daj spokój – nonszalancko machnął ręką – przecież nic mi się nie stało. Nie bijesz aż tak mocno.
Iza poczuła, że zaczyna się denerwować, jednak zdołała się uspokoić.
– Będę o tym pamiętała następnym razem.
– To będzie następny raz? – zapytał z uśmiechem.
„Co ja wyrabiam” pomyślała Iza siedząc okrakiem na chłopaku, któremu zaledwie trzy godziny temu rozkwasiła nos. Nie była do końca pewna jakim cudem znalazła się w tym miejscu. Pamiętała, że po tym jak zaczęła go przepraszać zaproponował, że podwiezie ją do domu (znaczy się chyba ma 18 lat), a ona się zgodziła. I jakoś tak się stało, że zamiast w jej mieszkaniu znalazła się w jego łóżku. Bez wątpienia miał na nią ochotę, jednak w kluczowym momencie wykazał brak zdecydowania (pewnie ze względu na brak doświadczenia), a ponieważ ...
... Iza nie miała zamiaru czekać, przejęła inicjatywę. I nie zamierzała jej oddawać, zresztą nie wydawało się by on miał na to siłę albo ochotę. Jego ręce powędrowały ku jej piersiom, nawet sama pomogła mu je zlokalizować, przycisnęła do nich jego dłonie. Jego dotyk był delikatny, jakby trochę niepewny, zupełnie inny niż Marcina.
„Kurwa, dlaczego myślę o nim w takim momencie!” przemknęło jej przez głowę i poczuła nagłą złość. O ile dotychczas kontrolowała tempo stosunku, zdając sobie sprawę z niedoświadczenia Tomka, nie chcąc by wystrzelił przedwcześnie, nim ona zdąży dorównać mu podnieceniem, to teraz emocje wzięły górę i wyraźnie przyspieszyła ruchy swoich bioder, unosząc się nieco wyżej niż wcześniej i zaraz szybko na niego opadając. To zwiększone tempo jej ruchów wyraźnie zaskoczyło chłopaka, który w żadnym wypadku nie był na to przygotowany. Zaczął wydawać z siebie rozpaczliwe odgłosy i próbował nieco uspokoić jej ruchy za pomocą swoich rąk. W normalnej sytuacji Iza uznałaby, że to nawet miłe, że troszczy się o jej przyjemność, ale sytuacja nie była normalna. Chwyciła jego ręce w swoje dłonie i przycisnęła je do łóżka nie zwalniając tempa.
– Iza – rozpaczliwie próbował ją ostrzec – jak nie zwolnisz to ja zaraz... – urwał. Nie było już przed czym ostrzegać. Stało się.
Dziewczyna była tak zaabsorbowana sobą i piętrzącą się w niej złością na Marcina, siebie i świat, że nie od razu się zorientowała do czego doszło. Jednak po paru kolejnych ruchach wiedziała już, że coś ...