Układ (III)
Data: 07.09.2020,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: kilgore_trout
... jest nie tak. Szybko domyśliła się co się stało, jej frustracja sięgnęła zenitu. Usiadła na łóżku, odwrócona plecami do Tomka.
– Jak było? – zapytał niepewnie.
Iza nie zamierzała się hamować:
– Jak myślisz? Zajebiście – odwróciła się w jego kierunku i wykrzyczała mu prosto w twarz – uwielbiam, gdy nie mogę dojść, bo chłopak z którym poszłam do łóżka jest pierdolonym sprinterem!
– Słuchaj – powiedział wyraźnie zawstydzony – ja nie...
– Jestem mężczyzną? Zauważyłam – była bezlitosna.
Tomek na chwilę zamilkł wyraźnie urażony, ale potem podjął jeszcze jedną próbę:
– Może zostaniesz dłużej? Moglibyśmy...spróbować jeszcze raz?
Zaśmiała się drwiąco
– Wierz mi nie chcę przechodzić przez to drugi raz. Nawet jeśli nie trwałoby to zbyt długo – chciała go zranić, uderzyć go tak by bolało. Udało jej się to, wyglądało to tak jakby z każdym jej słowem rozpadał się na kawałki.
– Może chociaż dasz mi swój numer – tym razem niemalże zaskomlał.
Iza nawet nie zaszczyciła go odpowiedzią, szybko się ubrała i wyszła nawet na niego nie patrząc.
Nadia ewidentnie ucieszyła się widząc wchodzącą Izę, wyraźnie chciała jej coś zakomunikować, choć starała się zachowywać pozory i spytała:
– Gdzie byłaś?
– Na treningu – odpowiedziała zdawkowo Iza.
Nadia oczywiście wiedziała o tym, że kiedyś ćwiczyła.
– Oooo – krzyknęła zaskoczona – i jak? Będziesz trenować na stałe?
Iza wzruszyła ramionami i odpowiedziała:
– Raczej nie, przynajmniej na razie – udało jej ...
... się zachować kamienną twarz, choć to co się stało nie było związane (przynajmniej nie bezpośrednio) z Marcinem nie miała ochoty opowiadać o tym Nadii, zwłaszcza, że, delikatnie mówiąc, nie była z siebie dumna.
Na szczęście Nadia nie skupiła się na tym temacie, bo chciała jak najszybciej przekazać wiadomość, która wprawiła ją w takie podniecenie.
– Jedziemy z Marcinem na tydzień do Pragi!
Iza była nieco zaskoczona tą wiadomością:
– To...wspaniale.
Nadia przekrzywiła głowę i przyjrzała się przyjaciółce:
– Coś nie wyglądasz na szczęśliwą. Aż tak będziesz za mną tęsknić? – zażartowała.
– Nie, po prostu jestem trochę zmęczona i…
– Daj spokój, przecież nie mam pretensji – po tych słowach Nadia uścisnęła przyjaciółkę. Dotyk jej ciała nie był dla Izy niczym nowym, ale w ostatnich tygodniach wywoływał w niej dziwne reakcje, których nawet nie chciała analizować. Teraz zresztą chciała jak najszybciej zostać sama, więc powiedziała:
– Słuchaj Nadia, muszę do kibla.
– A, ok. – powiedziała jej przyjaciółka wypuszczając ją z objęć.
Gdy Iza znalazła się w toalecie natychmiast przygniotły ją wspomnienia minionego dnia. Patrząc na swoje odbicie w lustrze powiedziała do siebie:
– Wiesz co? Dawno nie chciałam komuś tak napluć w mordę jak tobie. Zachowałaś się jak ostatnia suka, nawet ten skurwiel jest od ciebie mniej obrzydliwy – ostatnie słowa zostały wypowiedziane z myślą o Marcinie.
Wiedziała, że ten wieczór jeszcze długo będzie ją prześladować. Wiedziała ...