1. Układ (III)


    Data: 07.09.2020, Kategorie: BDSM Brutalny sex Autor: kilgore_trout

    ... tu...coś takiego. Może...może wcale nie było jej tak przyjemnie jak mu się wydawało (“a może ma jakieś zasady nie jak ty” zabrzmiał w jego głowie głos, który natychmiast zagłuszył). Co robić? Dzwonić do Nadii? Pójść na dziwki? Grzesiek zarzekał się, że zna taką, co za odpowiednią kwotę zgodzi się na wszystko. Już miał sięgnąć po telefon, gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Kto to może być o tej porze? Iza? Raczej nie, jest godzina po czasie. Zatem kto? Może Nadia z niespodziewaną wizytą? Otworzył. To jednak była Iza. Niemniej stan w jakim się znajdowała zaskoczył Marcina. Ubrana była w przedarty T-shirt, na którym dostrzegł plamy krwi, a sama była mocno zdyszana.
    
    – Co się stało? – zapytał.
    
    – Mogę najpierw wejść? – zapytała.
    
    – Tak, jasne – zreflektował się – czy coś ci się stało? – zapytał po tym jak już znalazła się w jego mieszkaniu.
    
    Pokrótce zreferowała mu co zaszło (aczkolwiek nie napomknęła gdzie i dlaczego zmierzała), poczuł, że znów traci nadzieję. Czyli trafiła do niego przypadkiem. Postanowił jednak pro forma zapytać się:
    
    – Gdzie szłaś, że aż tam cię zaniosło?
    
    Był do niej odwrócony tyłem więc był zaskoczony, gdy nie usłyszał odpowiedzi. Odwrócił się i zamarł, a jego serce zaczęło bić jak szalone. Stała tam gdzie wcześniej, ale...była zupełnie naga, nie miał pojęcia jak to się stało, nie usłyszał najmniejszego szmeru, a przecież odwrócił się tylko na moment. Po chwili otrząsnął się z szoku i stanął przed nią. Ponownie miał okazję przyjrzeć się jej ciału. ...
    ... Musiało wiele przejść (Nadia nie opowiadała mu może dużo o przyjaciółce, ale wystarczająco, by zorientował się, że miała dość burzliwą przeszłość), ale mimo to było utrzymane w świetnej kondycji.
    
    – Proszę, proszę – powiedział starając się panować nad swoim głosem i nie zdradzić się z emocjami jakie nim targały.
    
    Unikała jego wzroku, wiedział, że nie może jej na to pozwolić.
    
    – Popatrz na mnie – rozkazał.
    
    Podniosła wzrok. W jej stalowych oczach zauważył mieszaninę determinacji i wstydu. Ale zachowywała spokój.
    
    – Dlaczego tu przyszłaś? – wielokrotnie rozgrywał tę scenę w głowie, jednak jej okoliczności nieco wybiły go z równowagi.
    
    Nie odpowiedziała na jego pytanie, więc powtórzył delikatnie gładząc dłonią jej policzek:
    
    – Iza! Dlaczego tu przyszłaś?
    
    Myśli Izy galopowały jak szalone. Wydawało jej się, że gdy tylko zrzuci z siebie ubranie wszystko będzie proste, Marcin wszystkim się zajmie. Oczywiście tak się nie stało. Co robić? „Wciąż możesz się wycofać” pomyślała „po prostu wyjdź. Albo kopnij go w jaja jak tamtego skurwiela”. Ale wiedziała, że jest na to za późno, że nie chce tego zrobić. Decyzja została podjęta, gdy wyszła tego wieczoru z mieszkania.
    
    – Wiesz dlaczego – odpowiedziała w rozpaczliwej nadziei, że nie będzie jej ciągnął za język.
    
    Skinął głową
    
    – Wiem. Ale – nie miał zamiaru okazywać jej litości – chcę żebyś ty to powiedziała. Na głos.
    
    – Chcężebyśmniezerżnął – powiedziała najszybciej jak tylko mogła.
    
    – Słucham? – zapytał. – Powiedz ...
«12...272829...34»