Układ (III)
Data: 07.09.2020,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: kilgore_trout
... wykaraskać się z problemów, a potem jej tę nadzieję zabierze, musi tylko stanąć na wysokości zadania. Ona tymczasem nieco zniecierpliwiła się jego bezczynnością i powiedziała drwiąco:
– Co jest? Nie chce ci stanąć?
Był już mocno zdenerwowany, jednak powstrzymał się przed gwałtowną reakcją i wycedził zimno:
– Czy tobie się czasem coś nie pomyliło?
– Och, przepraszam panie, czyżby twój instrument nie funkcjonował jak należy – odpowiedziała nie zmieniając tonu.
– Zaraz się o tym przekonasz.
Już miał chwycić ją za biodra i brutalnie wziąć ją w posiadanie, sprawić jej ból, ukarać ją za tę bezczelność, gdy nagle się zawahał. Musi być rozsądny. A rozsądek nakazuje maksymalizować swoje szanse. Zamiast więc, przystąpić do dzieła i liczyć się jedynie ze swoją przyjemnością, lekko poślinił swoje palce i sięgnął nimi w kierunku części intymnych Izy.
Ta podniosła się na tyle na ile umożliwiały jej to krepujące ją więzy i spytała zaniepokojona:
– Co ty robisz?
– Cokolwiek zechcę – odpowiedział – chyba pamiętasz naszą umowę?
Jego prawa dłoń przesunęła się ku jej cipce, Iza wydała z siebie lekkie westchnienie. Szybko odnalazł jej łechtaczkę i zaczął ją delikatnie pieścić. Irytowało go to nieco, w końcu ten układ był dla niego nie dla niej, jego cierpliwość po raz kolejny została wystawiona na ciężką próbę. Ale cóż, podjął ryzyko, postanowił zalicytować bardzo wysoko, więc musi się tymczasowo pogodzić z pewnymi niedogodnościami. Dlatego też nie spieszył się, ...
... zaczął delikatnie ją dotykać, jego ruchy były początkowo bardzo wolne, jednak z czasem zaczął przyspieszać, nie gubiąc rytmu. Zastanowił się, czy nie dołożyć jeszcze swojego języka ale uznał, że byłby to zbytek łaski, wyczuwał zresztą, że jego działania przynoszą pożądany skutek, że jest podniecona, jej oddech lekko przyspieszył, wydawało mu się też, że się lekko zarumieniła, aczkolwiek trudno było to jednoznacznie stwierdzić ze względu na tatuaże. Poza tym długo czekał na ten moment, nie chciał tracić ani sekundy więcej. Zdecydowanym ruchem rozepchnął jej nogi (odruchowo ścisnęła je nieco, gdy się nią zajmował) i bez zbędnej zwłoki wszedł w nią.
Iza z wysiłkiem stłumiła jęk. Jego palce okazały się zaskakująco sprawne, odnajdowały wszystkie właściwe miejsca i pomimo tego, że starała się to robić ze wszystkich sił, nie była w stanie kontrolować swojego ciała i czuła narastające podniecenie. Uratowała ją jego niecierpliwość, gdyby popracował nad nią jeszcze chwilę znalazłaby się na skraju orgazmu (od samych palców!), jednak tak się nie stało. Nie traciła zatem nadziei, wciąż miała szanse wyjść zwycięsko z tego pojedynku, choć jej sytuacja znacznie się pogorszyła. Gdy po raz pierwszy się w niej znalazł musiała z całej siły zacisnąć zęby by nie krzyknąć z bólu, przygotował ją całkiem nieźle, jednak na rozmiar jego członka nie dało się przygotować, trzeba się do niego...przyzwyczaić. Szczęście w nieszczęściu, że nie miała czasu by się na tym skupiać, bo Marcin bynajmniej nie miał ...