Amok
Data: 08.09.2020,
Kategorie:
Zdrada
Sex grupowy
Brutalny sex
Autor: Pannaminua
... dźwięczy jak teatralny gong, kwitujący punkt zwrotny dramatu.
- Co tu robisz?! Miałeś jechać do domu! – mówię głośno i ostro, ciężko dysząc, co jest
w równym stopniu wynikiem przerwanej właśnie aktywności fizycznej, jak i ogarniającej mnie furii, stanowiącej chyba automatyczną reakcję obronną przed okolicznościami, w jakich się znalazłam. On stoi w wejściu do salonu, nieruchomo, z opuszczonymi rękami. Twarz ma bladą i napiętą, kąciki ust ściągnięte w dół. Szeroko otwarte oczy, z wyrazem absolutnego zagubienia i jakby pragnienia nierzeczywistości widzianych obrazów, próbują ogarnąć i pojąć zastygłą na środku scenę, której ja, tak się akurat złożyło, jestem punktem centralnym. Nadal klęczę na czworaka z dupą przyciśniętą do bioder Czwartego i jego penisem w środku – cały czas sztywnym, bo spazmatycznie i poza moją kontrolą zaciskają się na nim spracowane mięśnie Kegla mojej cipy. Przed głową, odwróconą teraz w stronę, gdzie stoi On, pręży się nadal wielki kutas Trzeciego, a trochę dalej różowi się soczysta pizda tej, z którą niby miałam tu rozmawiać o "babskich sprawach". Moje nagie ciało połyskuje potem i rozsmarowaną na nim spermą, włosy w totalnym nieładzie, w kilku miejscach posklejane są białą mazią, a moja twarz z rozmazaną wokół ust (nie ma wątpliwości od czego) szminką i spływającym po policzkach (bynajmniej nie przez łzy) tuszem do rzęs, w dodatku wykrzywiona teraz grymasem złości, jest żywym portretem mitycznej Gorgony Steno – dzikiej i zdolnej do wszystkiego. ...
... Nie ulega wątpliwości, że w tej sytuacji wszelkie próby jej (czyli sytuacji) tłumaczenia ("kochanie, to nie tak jak myślisz", "wszystko ci wyjaśnię") byłyby purnonsensową kpiną z racjonalnego interpretowania rzeczywistości. Ponadto absolutny kontrast pomiędzy moją i jego pozycją (zarówno w sensie fizycznym, jak i negocjacyjnym) czyni bezsensownym podejmowanie jakiejkolwiek dyskusji. Ale nade wszystko uświadamiam sobie, że w tej chwili nie mam najmniejszego zamiaru niczego tłumaczyć, a jedyne czego pragnę, to wrócić do przerwanej zabawy. Przecież to tylko czysty fizyczny seks, bez żadnych zaangażowań emocjonalnych. Nie oddaję nikomu serca ani tym bardziej duszy, lecz tylko i wyłącznie ciało, które jest moje i tylko moje. To co tu robię jest moją osobistą sprawą i to czy rozmawiam z koleżanką, śpię, czytam książkę, oglądam telewizję czy też rżnę się w szalonym akcie poróbstwa z pięcioma facetami i kobietą nie powinno mieć dla Niego żadnego znaczenia. Jak on w ogóle śmie wchodzić tu i mi przerywać?!! Wszystko to sprawia, że nakręcona gniewem mówię do niego głośno i stanowczo:
- Wyjdź stąd! Nie chcę, żebyś tu był i na TO patrzył. Porozmawiamy o TYM w domu.
Nawet się nie poruszył. Nadal stoi i patrzy tępo, jakby go ktoś wyłączył. Tymczasem jakieś poruszenie zaczyna się dziać w okolicy mojego tyłka. Przyklejony tam czwarty dziwnie podryguje, mruczy i chrząka, nieudolnie próbując ukryć nadchodzące szczytowanie. Tkwiący w mojej cipce kutas, cały czas autonomicznie i bez udziału ...