Karolina i Robert. 15
Data: 15.09.2020,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Autor: ---Audi---
Nie za bardzo pamiętam co działo się dalej.
Wiem, że wykorzystali moją buzię jeszcze dwa razy i raz tyłek...
Jedni byli brutalni, inni łagodni... a gdy skończyli wybił gdzieś zegar...
Nie wiem, czy robili to dla mnie, dla męża, za karę, czy dla przyjemności mojej, a może bardziej swojej...
Odpracowali i poszli, a ja zastanawiałam się jak zejść z łóżka i się ubrać...
Leżałam tak chwilę, powolutku wracała mi świadomość... ale bardzo powoli...
Wiem już jak czuje się zwierzyna przejechana przez ciężarówkę... podle..
Ale w środku głowy była taka radość, że chętnie powtórzyłabym to kiedyś...
Nie tylko dałam radę, ale i dostałam przyjemność... wielokrotnie...
Ktoś wszedł, zaczął mnie wycierać ręcznikiem, za ciężko było się odwrócić, ale byłam tej osobie wdzięczna...
Wycierał mi plecy, tyłek i uda. Potem delikatnie czymś mokrym cipkę i dupkę. Bardzo powoli, nawet poczułam krem na analu...
Jak ulga...
Potem zaczął naciągać sukienkę...
Teraz już dałam rady się spojrzeć...
To był Jurgen... o Boże... ogląda mnie nagą, przerypaną... i wypierdoloną...
Próbowałam sama się ubrać, ale odpuściłam...
Ubrał mnie i podniósł jak piórko.
Objęłam go za szyję i zaczął wychodzić...
Moje usta znalazły się przy jego szyi... i natychmiast ruszyło podniecenie...
Pocałowałam go delikatnie... a w cipie strzeliło, aż się ruszyłam...
- Nie wierć się....
Jeszcze raz pocałowałam... i jakby zmęczenie zaczęło mijać... tylko ta bliskość, jego ...
... zapach... budziły na nowo moje zmysły.....
Jeszcze raz dostałam skurczu w narządach...
- Nie wierć się, proszę...
Włożył mnie na siedzenie w aucie, zapiął pasy i ruszyliśmy...
Jeszcze przez minutkę miałam na niego ochotę... nawet chciałam się odezwać, że jak chce, to mu dam... gdzie będzie chciał...
Wiem, to było nierealne, ale pomyślałam... i zasnęłam...
Nie pamiętam jak mnie wnosił do pokoju, jak Robert mnie mył i smarował...
Spałam jak dziecko...
******************************
Robert
Każda minuta jest męczarnią....
Już dojechali, już wchodzą... teraz przedstawiają chłopaków...
Opłaciłem pięciu, nie wiem ilu wybierze i jakiego... ale ma dziewczyna wybór...
Niech sama zadecyduje ilu wytrzyma. Tylko niech nie ucieknie jak zobaczy ich kutasy.
Ale będzie obciach... e... najwyżej wróci szybko... nic się nie stanie...
Już minęło 30 minut, została... wybrała... stało się i się dzieje...
Na pytanie jak mają ją traktować odpowiedziałem, tak jak wam ONA pozwoli...
Jak ONA będzie chciała, niech improwizują...
Znają się na swojej robocie...
Spełnia się jedno z największych marzeń... przerżnięcie mojej żony przez czarnych buhajów...
Niech doświadczy wielkości kutasa czarnego człowieka...
Sobie nie mam czego zarzucić... ale jednak bez porównania...
Minęła godzina... może zadzwonię do Jurgena... ?
Nie... po co... wiem co się dzieje, rypią ją na wszystkie sposoby...
Ciekawe ilu wzięła ?
Może dwóch, trzech, ale raczej ...