1. Karolina i Robert. 15


    Data: 15.09.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... będzie mnie tak trzymać, że potem wystarczy, że ścisnę uda...pod stołem...
    
    Ojejku... już jest w głowie... włosy mi się podnoszą... takie to jest uczucie...
    
    Ręką z tyłu trzymałam korek, a prawa szalała z łechtaczką...
    
    Dostać, czy nie ?
    
    Dostać, czy nie ?
    
    Idzie... cholera... zatykam sobie buzię, bo zacznę krzyczeć... jest mocny... moje zawsze są silne...
    
    Pilnuję tampon, korek... i buzię... aż skurcz prawie mnie złapał...
    
    Ledwo ściągnęłam nogę z komody... cała zesztywniała....
    
    Ale mnie trzyma.... aż nogi mi się trzęsą...
    
    Muszę do łazienki...
    
    A kelnerzy akurat zawołali...
    
    - Uwaga tort jedzie...
    
    Mają wyczucie...
    
    Żeby korek tylko nie wyskoczył... bo ciągle mam skurcze w cipie i tyłku...
    
    Wyszłam za nimi... spojrzenie w lustro... o... sutki aż krzyczą... cholera...
    
    Stanęłam za Robertem, może się uspokoi...
    
    Tort za Ironmana i wspaniałe miejsce...
    
    - Chciałbym coś zakomunikować.. zaczął Robert...
    
    - Dajesz...
    
    Dziewczyny już były wesołe, Anka uśmiechała się do mnie...
    
    - To był mój ostatni Ironman, nie będę już wypluwał sobie flaków dla medalu, zwalniam i to ostro...
    
    - Wygłupiasz się... zakrzyczeli...
    
    - Mam ochotę ten czas poświęcić mojej pięknej żonie... pokaż się Karolinko....
    
    I wypchnął mnie na środek...
    
    - Dla takiej kobiety to warto... zawołali wszyscy mężczyźni...
    
    Oczywiście patrzyli się na piersi i na brodawki...
    
    - Jestem wzruszona...
    
    - Widać... zawołała Anka... i w śmiech...
    
    Tamte były cicho...
    
    - Ja popieram, bo mam ochotę urodzić mojemu mężowi nasze wspólne dziecko...
    
    - Gratulujemy... !!!
    
    Odwróciłam się i pocałowałam Roberta jak mogłam najmocniej...
    
    - Dobrze się bawisz ?... szepnął na ucho...
    
    - Już raz dałam i raz sama się zadowoliłam, nie ma okazji... wymyśl coś...
    
    Rozlano szampana...
    
    - Do dna pijemy...
«12...10111213»