1. Karolina i Robert. 15


    Data: 15.09.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... jubilera...
    
    - Powiedz, że to oryginalne perły ?
    
    - Tak, mam certyfikaty...
    
    - Takie duże... !!! Ile kosztowały ?
    
    - 20...
    
    - 20 tysięcy ?
    
    - Euro...
    
    Odwróciła się i ugryzła swoją dłoń...
    
    - O ja pierdolę...
    
    - Aniu...
    
    - Nienawidzę cię... wszystko ci się układa... jesteś w czepku urodzona... kurwa !!!
    
    - Mogę ci czasami pożyczyć...
    
    - Odczep się, mam pożyczyć i siedzieć w domu... kupię u siebie...
    
    - Ja też je ubieram w domu.... a zresztą mogę zdjąć...
    
    - Ok, koniec tego, już się uspokajam... odwróć się, ubieramy i koniec tematu... cholera !!!
    
    - Coś się stało ?
    
    - Nie nic... spoko...
    
    - I co, mam tak chodzić do wieczora... ?
    
    - Do roboty masz ludzi, jesteś Panią i tak się zachowuj...
    
    Poszłam do łazienki poprawić włosy, upudrować nosek... cholera... dobrze wyglądam.
    
    Poprawiłam korek, naciągnęłam pończoszki, najgorzej będzie jak brodawki mi staną od seksu, a staną na pewno...
    
    Poszłam do Roberta...
    
    - Kochanie... czy mogę tak dzisiaj wyglądać... ?
    
    Jego spojrzenie znad dokumentów było powolne... dopijał kawę...
    
    I wylał....
    
    - Cholera... !!!
    
    Zaczął czyścić je... ale zaraz rzucił na biurko...
    
    - O ja... czekaj...
    
    Podszedł... oglądnął... obróciłam się... a on mnie objął i pocałował...
    
    - Wyglądasz bosko... jesteś tak piękna i taka zgrabna...
    
    - A bluzeczka...
    
    - Strzał w dziesiątkę...
    
    - Nie za bardzo wyzywająca... ?
    
    - Będą sami swoi....
    
    - Ale tez ich żony...
    
    - To zwykle matki... nie liczą się ...
    ... jako osoby do oceny.... zresztą, to moi kumple... a niech gadają, że mam zajebista żonę...
    
    - To ok...
    
    - Wiesz, sam bym dzisiaj chciał cię zerżnąć...
    
    - Nie wiem, czy ci dam, mam wielu adoratorów... a zresztą mam dziś okres...
    
    Zaśmiał się, a ja poszłam do kuchni.... trzeba przypilnować to i owo...
    
    Dzieci nocują dziś u niani, moje u mojej, Roberta u ich... bo mimo wszystko piątka to jest trochę kłopotu...
    
    W kuchni nawet się nie spojrzeli, latali od garnków do lodówki...
    
    - Chłopaki radzicie sobie... ?
    
    - W takiej kuchni to przyjemność, nie tylko wielka, ale i wszystko pod ręką... jest Pani dobrą gospodynią...
    
    I wtedy się spojrzeli...
    
    I zawiesili się... wiadomo... na dłużej niż trzeba...
    
    - To fajnie, działajcie...
    
    Na 18 był pierwszy Mariusz... spojrzał się od razu na piersi...
    
    - O ja cię... Karolina... !!!
    
    Objął mnie i od razu w ślinę... łapy na tyłek... jakby kobiety nie miał z rok...
    
    Dobrze, że jeszcze nikogo nie było...więc i nie wyrywałam się od razu...
    
    - Ale wyglądasz.... zjawiskowo... kończę powieść o Tobie...jest pikantna i dzieje się w Hiszpanii... może kiedyś tam pojedziemy na plażę... tylko my dwoje... ?
    
    - Mariusz... ciągle marzysz... mam męża i dzieci...
    
    - To co... on pozwoli...
    
    - Prędzej pojedziemy do Francji i Anglii...
    
    - Tak ?
    
    Rzuciłam dwa słowa o siostrze Pierre, że ma wydawnictwo, że przyjedzie i może... ?
    
    A on całował mnie po rękach, a potem po szyi...
    
    Od razu poczułam to co zawsze...
    
    - Dasz mi ...
«12...91011...»