1. Kwiat Lotosu (I)


    Data: 17.09.2020, Kategorie: korpo, szef, Romantyczne morderstwo, Autor: XXX_Lord

    ... tyłem.
    
    - Kocham cię, ale nie mogę i nie chcę tak dłużej żyć, czekając na ciebie codziennie w pustym mieszkaniu i zastanawiając się kiedy i czy w ogóle wrócisz na noc. Nie potrafię znieść tej niestabilności i braku poczucia bezpieczeństwa. Twoją kobietą jest praca, dla mnie nie ma tu miejsca.
    
    - Daj spokój, przecież wiesz, że czasem muszę zostać dłużej. Sama widziałaś, jak pracuję.
    
    - To czasem zdarza się zbyt często jak na mój gust. Jacek, ja... – Urywa – Po prostu uważam, że powinniśmy się rozstać. Tak będzie lepiej dla ciebie i dla mnie.
    
    Parolczyk obserwuje ją bez słowa.
    
    - Więc to koniec? – Podchodzi do niej i patrzy prosto w poważne, niebieskie oczy.
    
    - Tak, to koniec – Dziewczyna nie pozostawia mu złudzeń – Masz mi coś jeszcze do powiedzenia? Mam taksówkę za kilka minut.
    
    Chwyta jej podbródek i przybliża swoją twarz do jej buzi.
    
    - Przestań – Ewelina chwyta go za rękę i sprawia wrażenie jakby za chwilę miała zamiar się rozpłakać – Naprawdę muszę iść. I nie zmienię decyzji, to już postanowione.
    
    Jacek wpatruje się w nią przenikliwie starając się spojrzeniem wymusić zmianę decyzji. Jest piękna, młoda, niewinna i jeszcze nie skalana złem tego świata. Ma świadomość, że wszystko spieprzył i nie jest w stanie już nic więcej zrobić.
    
    - Wiem – Jego głos jest cichy, prawie szepcze – Nie rozstawajmy się w niezgodzie.
    
    - Taksówka pewnie już na mnie czeka – Uwalnia się z jego uścisku i rusza w kierunku drzwi.
    
    - Ewelina, zaczekaj.
    
    - Czego ty ode mnie ...
    ... chcesz, co? – Ma łzy w oczach.
    
    - Zróbmy to po raz ostatni. Odwołam taksówkę.
    
    Dziewczyna patrzy na niego bez słowa, po czym zdejmuje kurtkę, czapkę, ściąga buty i wchodzi do pokoju. Parolczyk wybiera numer:
    
    - … Chciałbym odwołać kurs zamówiony na Pirenejską 14. Tak, Jackowska. Dziękuję, dobranoc.
    
    Odkłada słuchawkę i podąża za nią.
    
    Ewelina czeka na niego stojąc obok łóżka z rozpuszczonymi włosami w samym biustonoszu i majtkach. Jacek zna każdy centymetr jej ciała- chude ręce zakończone dłońmi z długimi, smukłymi palcami, poważną buzię z głęboko osadzonymi, niebieskimi oczami patrzącymi na niego zza okularów i wąskimi ustami, pełne piersi, które rozpychają biustonosz, a ich czerwone, napięte sutki przebijają się przez czarną koronkę, płaski brzuch, który całował, dotykał i kładł na nim tyle razy głowę, kiedy zmęczeni łóżkowymi szaleństwami odpoczywali prowadząc rozmowy. I wzgórek jej kobiecości, obiekt jego westchnień i pieszczot odznaczający się pod koronkowym materiałem majtek.
    
    To już naprawdę ostatni raz- myśl wybrzmiewa w jego głowie w trakcie rozbierania się. Ściąga z siebie golf oraz spodnie i skarpety i staje przed nią w samych bokserkach. Ich spojrzenia spotykają się, jakby chcieli nasycić się wzajemnie własnym widokiem przed tym, co nieuchronnie nadchodzi. Przed rozstaniem.
    
    - Kochaj się ze mną, ten ostatni raz – Szepcze w końcu Ewelina, jakby czytając w jego myślach. Jacek robi krok do przodu i zaczyna ją delikatnie całować. Czuje słony smak łez ...
«12...101112...43»