Kwiat Lotosu (I)
Data: 17.09.2020,
Kategorie:
korpo,
szef,
Romantyczne
morderstwo,
Autor: XXX_Lord
... jego nadgarstku. Spogląda w dół i widzi koronę, identyczną jak ta, którą nosi kopulujący mężczyzna.
Później ci wyjaśnię – Wzrok jej kochanka nakazuje jej nie zadawanie w tej chwili pytań.
Tymczasem akcja dziejąca się na łóżku zmienia swój przebieg. Jeden z onanizujących się mężczyzn klęka obok kobiety, która łapczywie chwyta jego członka ustami i zaczyna pieścić raz po raz pomagając sobie dłonią. Po chwili ten sam mężczyzna kładzie się na plecach, kobieta dosiada go, a w międzyczasie w jej pupę wjeżdża drugi członek. Ewa, oszołomiona i bardzo rozpalona, czuje jak przez jej majtki przecieka wilgoć wydostająca się z cipki. Migające światło ze stroboskopów sprawia, że cała scena wydaje się być surrealistyczna, a oboje razem z Tomkiem rejestrują w rytm błysków wykrzywione z rozkoszy twarze pieprzących się na łóżku i odgłosy ich rozkoszy.
Ewie w zupełności wystarczy już oglądanie innych i tym razem to ona wyciąga go na korytarz. Zagórski wychodzi za nią, zasuwa kotarę i czuje, jak ręce dziewczyny popychają go na ścianę. Drobne ciało blondynki przylega do niego.
- Jedźmy do ciebie – Szepcze i liże językiem ucho oraz szyję. Jej ręce chwytają za krocze i pocierają napiętego członka przez materiał spodni. Tomek chwyta pośladki, unosi sukienkę, a jego palec wędruje w stronę w stronę majtek i zaczyna pieścić łechtaczkę. Koronkowy materiał jest niemal tak mokry, jakby Ewa wyszła właśnie z kąpieli.
- Nie wytrzymam, przestań bo zaraz dojdę i zacznę głośno krzyczeć – Dyszy mu ...
... do ucha.
- Myślisz, że ktoś się tym przejmie? – Tomek przyspiesza tempo – Oni mają tutaj równie ważne sprawy do omówienia.
Czuje pod palcem, jak źródło rozkoszy jego kochanki jest twarde i napięte, niczym guziczki od sukienki lub bluzki.
Ewa puszcza jego krocze, opiera się o ścianę i rozchyla nogi, ma zamknięte oczy i krótkimi spazmatycznymi krzykami ogłasza wszem i wobec nadchodzący orgazm.
- O Boże, Tomek!- krzyczy i dochodzi z zamkniętymi oczami bezwiednie otwierając usta. Jej uda, biodra i krocze napinają się i drżą. Zagórski porusza jeszcze przez chwilę palcem, po czym wyjmuje go spomiędzy jej nóg, zdejmuje maskę, zlizuje z niego sok i całuje ją głęboko.
- Jedźmy już, bo inaczej za chwilę dojdę od samego twojego widoku - jego płonący wzrok pochłania ją niczym pożar prerię.
Bez wahania bierze ją za rękę i zakładając w międzyczasie z powrotem maskę kieruje się w stronę wyjścia.
Kilka minut później taksówka rusza spod klubu w stronę Mokotowa. Napięcie między nimi jest nie do zniesienia. Ewa, nieco zaspokojona, ale wciąż głodna kolejnych atrakcji drażni się z nim i trzymając rękę w kieszeni porusza nią wzdłuż jego członka.
Dziesięć minut później samochód zatrzymuje się pod blokiem. Jak szaleni wpadają do mieszkania, Tomek kopniakiem zamyka drzwi, przekręca zamek i bierze ją na ręce kierując się w stronę sypialni.
- Muszę się odświeżyć – Dziewczyna mruczy mu do ucha – Zanieś mnie do łazienki.
- Tylko szybko – Zagórski najchętniej położyłby ją na ...