1. Kwiat Lotosu (I)


    Data: 17.09.2020, Kategorie: korpo, szef, Romantyczne morderstwo, Autor: XXX_Lord

    ... rzucić na biurko i przelecieć w mojej obecności – Zawiesza na chwilę głos – Robiłaś to z nim?
    
    - Nie uważasz, że to moja sprawa, a ładowanie się z butami w moje życie prywatne to zwyczajne chamstwo i wścibstwo? – Ewa jest wściekła i nerwowo zaciska pięści, jakby za chwilę zamierzała wstać i zdzielić Blankę prawym sierpowym.
    
    - Spokojnie dziecko, jesteś jeszcze młoda, a ja już trochę świata znam – Hoffman nie reaguje na agresywną postawę dziewczyny – Posłuchaj mnie teraz uważnie, bo to co powiem może mieć znaczenie nie tylko dla twojej pracy, ale też zdrowia i być może życia.
    
    Po pierwsze – Kwiat Lotosu i Czarny Lotos to nie są odpowiednie miejsca dla dziewczyny takiej jak ty – Patrzy na nią przeciągle – Zerwij jakiekolwiek kontakty z osobami, które tam spotkałaś.
    
    Po drugie – Kontynuuje – Strzeż się Zagórskiego. To nie jest odpowiedni mężczyzna dla ciebie.
    
    Ewa na ostatnie słowa drży, ale nie odpowiada.
    
    Po trzecie – Zostawia pieniądze w etui obok rachunku i zabiera część posiłku w pudełku na wynos – Uważaj na swoją koleżankę, jest w niebezpieczeństwie.
    
    - Koleżankę? Masz na myśli Aśkę? – Jest zszokowana słowami byłej przełożonej.
    
    - Tak, uważaj na Krakowiak, to wszystko co mogę ci powiedzieć. Cześć.
    
    - Staszek, telefon do ciebie – Zielona słuchawka wędruje w sękate, mocnej budowy dłonie krępego, dość wysokiego łysiejącego blondyna w okularach i kraciastej koszuli.
    
    - Konarski – Mężczyzna ostrym, niskim głosem przedstawia się rozmówcy – Mhm, gdzie? – ...
    ... Przez chwilę słucha tego, co osoba z nim rozmawiająca ma do powiedzenia – Coś jeszcze? – Kolejne pytanie pada z jego ust – Dobra, zaraz tam będziemy – Odkłada słuchawkę.
    
    - Mamy kolejną – Bierze czarną, skórzaną kurtkę z wieszaka za nim i rzuca długowłosemu, nieogolonemu brunetowi siedzącemu przy biurku naprzeciw – Tym razem znaleziono ją nad Wisłą na wysokości "Grubej Kaśki", od strony Wału Miedzeszyńskiego.
    
    - Co wiemy? – Rozmówca odpowiada niskim, cichym głosem wpatrując się w ekran monitora znajdującego się przed jego oczami.
    
    - Nic poza tym, że najprawdopodobniej zabito ją ciosem w serce ostrym narzędziem.
    
    W pomieszczeniu zalega cisza przerywana piszczeniem faksu.
    
    - To kolejna na przestrzeni kilku tygodni – Brunet po chwili ciszy odwraca wzrok w kierunku kolegi – Wygląda na to, że mamy seryjnego mordercę.
    
    - Albo morderców – Konarski zakładka szary płaszcz do kolan i rusza w kierunku wyjścia – Pamiętaj, że to może być grupa. A równie dobrze każde z morderstw może być dokonane przez nie powiązanych ze sobą sprawców.
    
    - Chyba sam nie wierzysz w to co mówisz – Mężczyźni wychodzą przed budynek komendy i brunet siada za kierownicą służbowego Poloneza i na sygnale rusza z komendy przy Nowolipkach w kierunku Wału Miedzeszyńskiego – Zobaczymy co wykaże sekcja naszej dzisiejszej bohaterki, ale idę o zakład na grube miliony, że przed śmiercią prowadziła dość rozwiązłe i bujne życie towarzysko-erotyczne.
    
    Na ulicach z powodu mroźnej zimy i ferii jest względnie pusto, ...
«12...383940...43»