1. Kwiat Lotosu (I)


    Data: 17.09.2020, Kategorie: korpo, szef, Romantyczne morderstwo, Autor: XXX_Lord

    ... departamentach. Adam, proszę – Wskazuje na Czerwińskiego i staje pod oknem.
    
    - Witajcie – Łysy jak kolano, około pięćdziesięcioletni Czerwiński jest niższy od Hoffman o pół głowy. Jego tubalny, niski głos wibruje w wysokim pomieszczeniu – Blanka rzuciła nieco światła na zmiany, które nastąpią, a ja postaram się nawiązać do jej słów.
    
    - Jak wiecie po uruchomieniu WIRR (
    
    ) z początkiem stycznia będziemy mieli o wiele więcej obowiązków niż dotychczas. Obecna struktura nie zapewni nam ciągłości pracy oraz odpowiednich zasobów ludzkich, wymaganych do realizacji postawionych przed nami celów. W związku z tym działając w porozumieniu z dyrektorami pozostałych departamentów postanowiliśmy dokonać zmian.
    
    - Po pierwsze – kontynuuje – Blanka Hoffman, dotychczasowy dyrektor departamentu analityków odpowiedzialnych za WIG20 (
    
    ) zostanie dyrektorem nowo utworzonego departamentu dedykowanego tylko dla WIRR. Nabór do nowo tworzonego departamentu Blanki odbywa się obecnie. Jest to rekrutacja prowadzona tylko i wyłącznie na zewnątrz, zdecydowaliśmy nie rozbijać spójności innych departamentów i nie podbierać- mówiąc kolokwialnie- pracowników do zespołu Blanki. Jestem przekonany – Odwraca się uśmiechając się do brunetki – że doskonale poradzisz sobie z nowym zespołem. Gratulacje i proszę o brawa! – Podchodzi do brunetki i z uśmiechem ściska jej dłoń. Stara jest wniebowzięta.
    
    Ewa ma wrażenie, że uścisk trwa zbyt długo o ułamek sekundy.
    
    - Chyba mam kacowe omamy – Mechanicznie ...
    ... bije brawo – Hoffman i Czerwiński?
    
    - Po drugie – Dyrektor giełdy wraca na swoje miejsce – Skoro Blanka podejmuje rękawicę i zaczyna nowe wyzwanie na jej miejsce musi przyjść ktoś, kto będzie zarządzał świetnym zespołem analityków WIG20 – Uśmiecha się przebiegając wzrokiem po sali. Ewa ponownie chowa się za informatykiem – I tak jak Blanka dostaje całkowicie nowy zespół, tak na jej miejsce przychodzi ktoś z zewnątrz, kogo szeroka wiedza, umiejętności interpersonalne oraz aparycja predestynują do zajmowania tak kluczowego stanowiska. Przed wami Tomasz Zagórski! – rozlegają się rzęsiste brawa.
    
    Dopiero teraz Ewa zauważa stojącego nieco z boku dość wysokiego, ciemnego, niebieskookiego blondyna w czarnej rozpiętej pod szyją koszuli bez krawata, szarej, tweedowej marynarce i czarnych spodniach.
    
    - Będziemy mieli playboya za dyrektora? – spogląda na Aśkę, która uśmiecha się patrząc na Ewę. Niezłe ciacho- w oczach Krakowiak błyszczą niezdrowe ogniki.
    
    - Adam, bardzo dziękuję za wprowadzenie – Zagórski przejmuje pałeczkę. Jego niski, cichy głos ma kojące i uspokajające dla skacowanej głowy Ewy brzmienie – Ogromnie cieszę się zarówno z powodu szansy danej mi przez Adama jak i perspektywy pracy w tak fantastycznej i dającej ogromne możliwości rozwoju instytucji. Mam ogromną nadzieję, że moja współpraca z zespołem będzie przebiegała równie udanie jak Blanki. Przed nami sporo wyzwań, do których przystąpię- mam nadzieję, że przy waszym znaczącym wsparciu - z dużą energią i dynamiką. ...
«12...456...43»