Walentynkowy samochód
Data: 25.09.2020,
Kategorie:
samochód,
Dojrzałe
Brutalny sex
walentynki,
Autor: Baśka
... odpowiednich napojów.
W pewnym momencie Krzysztof stwierdził, że powinniśmy jeszcze podejść do samochodu, bo on powinien dokładnie pokazać mi otwieranie klapy samochodu. W salonie była ona otwierana, ale to oni otwierali, a nie ja. Więc założyłam szlafroczek, on slipki i koszulę, po czym poszliśmy do garażu. Rzeczywiście, trzeba wyczuć ten zamek, ale za drugim razem już nie miałam żadnego problemu.
Wróciliśmy do sypialni, a właściwie do łazienki umyć ręce, po czym ja poszłam po coś do kuchni, a Krzysztof swobodnie wyciągnął się na łóżku. Zsunęłam z siebie szlafrok i zaczęłam wsuwać się na łóżko, ale od strony jego nóg. Ocierałam się swoimi piersiami to o jedną, to o druga, pięknie owłosiona nogę, aż doszłam do wysokości bioder. Dałam mu znać, uniósł je, a ja lekko kładąc się na boku, zsunęłam je dosyć daleko, dalej już je zsunął sam i jakby wyczuwając moja intencje, lekko rozsunął nogi na bok. To pozwoliło mi zając wygodna pozycję i opierając się na rękach zaczęłam pieścić ustami tę jego pałeczkę. Ponieważ była jeszcze trochę "senna", zsunęłam napletek i zaczęłam intensywnie ją oblizywać, starając się jak najczęściej zahaczać językiem sama dziurkę.
To po pewnym czasie zaczęło dawać efekty, jego pałeczka zaczęła budzić się do życia. Nie da się ukryć, że sprawiało mi to przyjemność, jak mogłam już zacząć pochłaniać ją coraz głębiej w swoje usta. Cały czas jednak nad nią "pracowałam", a to wysuwając ja z ust i oblizując, atakując dziurkę, a to wpuszczałam ją głęboko w ...
... usta. Czując, że jest już odpowiednio mocna wykonałam manewr, którego ktoś mnie kiedyś nauczył. Wysunęłam go z ust, naciągnęłam elegancko cały napletek, po czym wzięłam ponownie w usta i lekko przytrzymując ją ząbkami za główką, mocno pchnęłam ją sobie w usta. Krzysztof już tylko jęczał. Zatrzymała się gdzieś głęboko w gardle, ale od tego momentu już systematycznie wykonywałam ruchy wysuwania i wsuwania jej w usta.
Ocierając się mocno o podniebienie jego pałeczka robiła się coraz sztywniejsza, aż przyszedł moment, kiedy zaczął prężyć się, dochodząc do szczytu. Lekko przytrzymując ja rękoma przyjęłam pierwszy strzał w usta, ale później szybko wysunęłam się i skierowałam ją w kierunku moich piersi, gdzie za chwilę wylądowała pozostała cześć wystrzelonych jego soków namiętności. Poczułam ich ciepło na swoich piersiach i jęknęłam z zadowolenia. Dłuższą chwilę tak leżeliśmy, ale trzeba było wstać i umyć się.
Poszliśmy oboje do łazienki na piętro, gdzie jest natrysk i przez dłuższą chwile staliśmy pod strumieniem ciepłej wody, a ręce nasze systematycznie poruszały się po całym ciele. Umyci, zeszliśmy ponownie do sypialni, stojąc przy łóżku wypiliśmy po kielonku, popiłam kilkoma łykami soku i kiedy odstawiłam szklaneczkę Krzysztof dosyć zdecydowanym ruchem pchnął mnie na łóżko, jednocześnie samemu klękając przy nim. Nie było wątpliwości, chciał wziąć odwet za moje pieszczoty ustami. Podciągnęłam się wyżej na łóżku i szeroko rozsunęłam nogi. Po chwili jego twarz już zbliżyła się ...