-
Córka kowala, czyli sprośności Jego Ekscelencji…
Data: 25.09.2020, Kategorie: historia, taboo, Nastolatki ksiądz, Autor: DumasXXX
... uciszcie się na czas rozmowy. Baby zamilkły, a wraz z nimi ich ponurzy mężowie. Ufali kowalowi. Jedynie jego żona oraz nastoletnia córka drżały na stronie o los dobrodusznego ojca. *** Kowal minął pilnujących wejścia rajtarów i znikł w mroku izby. Biskup już na niego czekał. Obserwował wszystko z okna. Słyszał przemowę starosty. Starzec ukłonił się dostojnikowi. Następnie wyprostował dumnie, jako człek wolny. Starosta przedstawił posła. Ferdynand zmierzył go wzrokiem. Poseł był postawnym mężczyzną, brodaczem o siwiejących włosach. Nie czekając na pozwolenie, zaczął składać skargi i żal mieszkańców Diest. Biskupa interesowało jednak zupełnie co innego. - Słyszałem, że ukochany Twojej córki trafił do Regimentu z Helmstedt? - Wymaszerował Wasza Miłość zeszłego lata. Dotąd nie wrócił? - Poślubiony był już z Twoją córką? - Po słowie. Młodzi zaręczyli się przed tym, jak chłopak ruszył z oddziałem. - Uciekł od niej? - Nie, miłuje ją niezmiernie. Zarobić chciał. Ciężkie czasy dla nas maluczkich nastały. Chłopak chciał zapewnić mojej córce jakiś byt. - Ale w służbie może pozostać długo. Chyba że zostanie zeń zwolniony. - Tobie, Wasza Ekscelencji, wierność ślubował. Tobie i Bogu, że broni nie złoży, zanim nie wypleni z Brabancji wszelkiej herezji. - Więc nikt go zwolnić z tej przysięgi nie może. - Nikt? - starzec spojrzał wymownie w szarlatańsko przebiegłą twarz czcigodnego męża w purpurze. - Posłuchaj dobry człowieku. Nie jestem w stanie ...
... spełnić żądań tłumu. Nie mogę ulżyć w niedoli każdemu. Jednak jednej istocie mogę pomóc. Przyprowadź mi swoją córkę. Jak jej na imię? - Sophie. - Ile liczy lat? - Siedemnaście wiosen. - Przyprowadź więc to dziewczę, abym mógł z nią porozmawiać, wypytać o ukochanego i ulżyć choć Wam. Dla przykładu. Z chrześcijańskim miłosierdziem. Starzec zmarszczył brwi. Ukłonił się i podziękował Miłościwemu Panu, lecz w swej mądrości przeczuwał podstęp. Biskup zagiął parol na jego córce. Bez wątpienia. Starosta prawdę rzekł, że uroda Sophie jest dla ojca jej przekleństwem. Gdy wokół tyle wojska, a plac przed domem pilnuje rajtaria trudno się sprzeciwić Jego Ekscelencji i Panu tych ziem. Mógł uciekać z córką i żoną albo oddać władcy co sobie zażyczy. *** Wrócił do tłumu. Nie reagował na zaczepki i pytania. Podszedł do córki. Jego żona wyczytała mu z oczu cały dialog z kościelnym dostojnikiem. Przeraziła się. Jedynie Sophie stała niewzruszona, czesząc palcami swoje długie włosy. - Jego Czcigodność Cię wzywa dziecko. Pamiętaj bądź mu miła. Zważ na wszystko, co powie, mając w pamięci, że jedynie on może ukochanego twego zwolnić z przysięgi. - Przysięgał służbę Chrystusowi... - powiedziała cicho i z przejęciem dziewczyna. - Którego namiestnik na ziemi, biskup Liege woła Cię przed swoje oblicze. - Chusta... chusty na głowę potrzebuje... - miotała się wokoło matka dziewczęcia. - Daj już spokój. - mąż chwycił ją i razem odprowadzili wzrokiem smukła dwudziestoletnią ...