Surprise
Data: 02.10.2020,
Kategorie:
Romantyczne
Nastolatki
dojrzały,
Dojrzałe
Autor: CichyPisarz
... filmach wyglądało to inaczej.
Leżały w pościeli obok siebie nagie i paliły papierosy.
Aleksandra rzadko kiedy pozwalała sobie na takie zachowanie w sypialni (od tego był balkon), ale dziś była wyjątkowa noc. Czuła się, jakby odjęto jej ze dwadzieścia lat. Chciała łamać kolejne zasady, jak kiedyś, kiedy rodzice gdzieś wyjeżdżali, a ona kilka dni zostawała sama w domu. Dziś buntowała się przeciw wielu zasadom.
Obie kochanki były wyjątkowo spokojne i nie wstydziły się nagości. To chyba dzięki wzajemnemu bezgranicznemu zaufaniu i życiowej odwadze, które obie teraz czuły. Wcześniej połączyły je przecież bardziej intymne sprawy.
Ola mogła to jeszcze zrzucić na krążący w ciele alkohol i przymiot młodości. Nigdy też nie miała kompleksów, znała swoją wartość i to nie tylko pod kątem zgrabnego ciała. W towarzystwie doświadczonej kobiety czuła się wyjątkowo, jakby się znały od zawsze. No i szczytowała niedawno, co wciąż odbijało się echem w jej ciele, choć starała się nie werbalizować ekstazy. To był orgazm życia. Z nikim nie czuła się tak swobodnie, jak teraz z mamą Nikoli. Grała z nią w otwarte karty.
– Pani już to… robiła z inną, nie? Znaczy się, już to robiłaś, nie? – zapytała, a bardziej z dozą wysokiego stopnia pewności oznajmiła Ola.
- Nie, no co ty? – zażartowała, przesadnie zdziwiona Aleksandra. – Jasne że tak – zdementowała po chwili. – Zdziwiona? – lekko uniosła kącik ust, by okazać towarzyszce, że nie było to trudne pytanie, na pewno nie zaskakujące, a ...
... odpowiedź jeszcze prostsza, bo chyba oczywista.
- Nie – odpowiedziała niemal błyskawicznie. – Trochę – dodała szczerze po chwili. – Nie wyglądała pani, nie wyglądasz na… – poprawiła się kolejny raz, nadal nie przywykła do sytuacji.
- Na lesbijkę? A jak taka wygląda? – zaśmiała się. – Nie jestem homoseksualna – zapewniła, wciągając kolejną porcję dymu. – Ale bi jestem na pewno – zaśmiała się swobodnie i uroczo, jakby tłumaczyła dziecku oczywistą dla dorosłego sprawę, która dla malucha jest skomplikowana niczym matematyczne wzory. Taki mały poglądowy dysonans. – Nie czuję się przez to źle. Nie dam się za to spalić na stosie.
- Od dawna wiesz, że… masz… “różne” zainteresowania? – Ola nie wiedziała, jak to ująć, by nie zabrzmieć obcesowo, wybrała bardzo dyplomatyczną wersję.
- Od… – zastanawiała się, wymownie wpatrując się w sufit – Od dziecka? – zaśmiała się. – Nie będę ci truła i opowiadała, ale spora część dziewczyn przeżywa swój pierwszy raz z inną dziewczyną, nie z chłopakiem. Wiesz, siostry, kuzynki, przyjaciółki mają ku temu wiele okazji. Tak było u mnie. A mam szalone kuzynki – wtrąciła, specyficznie się uśmiechając, jakby przed oczami widziała minione szaleństwa. – I już wtedy wiedziałam, że dziewczyny są w moim życiu ważne. Ważne inaczej. Ale chłopcy też mi się podobali, więc…
- Pani mąż… wie? – Ola weszła w słowo i sama przestraszyła się śmiałości pytania. Dopiero po zadaniu go, zrozumiała, że “poszła grubo”.
- Nie o wszystkim – odparła lakonicznie i bez ...